Katastrofa polskiego Kościoła. „Biedni katolicy patrzą na swoich księży”

Katastrofa polskiego Kościoła. „Biedni katolicy patrzą na swoich księży”

O. Maciej Zięba
O. Maciej Zięba Źródło:Newspix.pl / TEDI
Ani komisje kościelne, ani państwowe, ani zakonne nie oddały sprawiedliwości ofiarom nadużyć pedofilskich i seksualnych w kościele. Choć prawdę o tych nadużyciach zawdzięczamy właśnie ofiarom. Czy to się zmieni po raporcie w sprawie dominikanina Pawła M., krytego przez o. Macieja Ziębę? Kiedy Kościół zdobędzie się na realne zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom?

Pytanie nie brzmiało „czy", ale „kiedy". A więc kiedy dramatyczna prawda o tuszowaniu pedofilii w polskim Kościele przebije się do opinii publicznej? Doczekaliśmy się. Watykan usuwa ze stanowisk biskupów, którzy kryli pedofilów w koloratkach i zdawali się nietykalni.

Zaś dominikanie – zakon wydający się niegdyś ostatnią oazą przyzwoitości – publikują raport, który potwierdza to, co już wiedzieliśmy: w ramach ich zakonu działała sekta, którą kierował o. Paweł M., uciekający się przemocy fizycznej i seksualnej, a zarazem cieszący się ochroną współbraci i przełożonych zakonnych.

Ojciec Maciej Zięba – przez dwie kadencje prowincjał dominikanów, który uchodził za czołowego intelektualistę Kościoła i ulubieńca liberalnych mediów – okazuje się w świetle nowych świadectw człowiekiem, który wykorzystywał swoją władzę do krzywdzenia ludzi i roztaczania parasola ochronnego nad swoimi kolegami zakonnymi.

W tym nad gwałcicielem i manipulatorem o. Pawłem M.

Źródło: Wprost