Ojciec Igora Stachowiaka oferuje nagrodę za nagrania z komisariatu. Wierzy w ich istnienie

Ojciec Igora Stachowiaka oferuje nagrodę za nagrania z komisariatu. Wierzy w ich istnienie

Koszulki ze zdjęciem Igora Stachowiaka po śmierci
Koszulki ze zdjęciem Igora Stachowiaka po śmierciŹródło:Newspix.pl / Lukasz Woznica
Gdyby Igor Stachowiak żył, kończyłby obecnie 30 lat. Ojciec zmarłego mężczyzny w rozmowie z Onetem zaoferował pieniądze każdemu, kto dostarczy mu niepublikowane wcześniej nagrania, mogące rzucić nowe światło na tę bulwersującą sprawę.

Igor Stachowiak 15 maja 2016 roku był torturowany na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu, a później zmarł. Kilka dni po jego śmierci komendant główny policji Jarosław Szymczyk zapewniał, że w ustalaniu szczegółów tego zdarzenia pomogą nagrania monitoringu, które zabezpieczono i przekazano prokuraturze. Później jednak opinia publiczna dowiedziała się, że ocalały jedynie materiały wideo sprzed budynku.

– Nagranie z monitoringu w komisariacie nie zniknęło, albowiem takiego nagrania nie było. Monitoring był uszkodzony – mówiła w maju 2017 r. prok. Magdalena Mazur-Prus, ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Kamery wewnątrz budynku miały zostać uszkodzone dwa tygodnie wcześniej, ale awarii nie zgłoszono.

O zbrodni, do jakiej doszło wówczas na komisariacie, opinia publiczna dowiedziała się dopiero po materiale Wojciecha Bojanowskiego, który w „Superwizjerze” zaprezentował nagranie z kamery policyjnego paralizatora. Zarejestrowano tam „przesłuchanie” Igora Stachowiaka w toalecie. Nagiego i skutego kajdankami mężczyznę rażono prądem, kilkanaście minut później zmarł.

Maciej Stachowiak: Nagranie zniknęło, bo było dla policji bardzo niewygodne

Ojciec zabitego mężczyzny na łamach Onetu podkreślał, że nie wierzy w wersję podawaną przez policję. – Policjanci, którzy przyjechali powiadomić mnie o śmierci Igora, powiedzieli jasno, że wszystko jest na monitoringu i będziemy mogli to zobaczyć. Minęło pięć i pół roku i ja dalej chcę to zobaczyć – zapewniał. – Moim zdaniem nagranie monitoringu zniknęło, bo było dla policji bardzo niewygodne – dodawał.

Maciej Stachowiak zwrócił się z prośbą o udostępnienie mu ewentualnych pozostałych nagrań. – Jeżeli ktokolwiek ma jakieś prywatne nagrania z komisariatu z dnia śmierci Igora albo z monitoringu, którego rzekomo nie było, proszę aby je przekazał. Jestem gotowy za nie zapłacić – podkreślał. Podał adres mailowy [email protected] i prosił o nadsyłanie fragmentów, ponieważ nie da się naciągnąć oszustom.

W lutym 2020 roku sąd prawomocnie skazał na kary od 2 do 2,5 roku więzienia czterech policjantów: Adama W., Pawła P., Pawła G. i Łukasza R. Zostali uznani winnymi przekroczenia uprawnień oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad Igorem Stachowiakiem.

Czytaj też:
Profesor UWr opisała pobyt młodych Niemców na wrocławskim komisariacie. „Płakali jak dzieci”

Źródło: Onet.pl