Komisja antyprzemocowa na filmówce publikuje raport. Trzy osoby stracą pracę, jedna sprawa trafi do prokuratury

Komisja antyprzemocowa na filmówce publikuje raport. Trzy osoby stracą pracę, jedna sprawa trafi do prokuratury

Siedziba PWSFTiT w Łodzi
Siedziba PWSFTiT w Łodzi Źródło: Wikimedia Commons / HuBar/ CC BY-SA 2.5
Działająca na łódzkiej filmówce komisja antyprzemocowa opublikowała końcowy raport ze swojej działalności. Łącznie do komisji trafiły zarzuty wobec 30 osób, w tym 27 nauczycieli akademickich. Wiadomo, że trzy osoby stracą pracę, a jedna sprawa trafi do prokuratury. Powołanie komisji było efektem głośnego listu jednej z absolwentek.

Szkoła Filmowa w Łodzi przedstawiła końcowy raport z prac swojej Komisji Antymobbingowej i Antydyskryminacyjnej. Powołanie komisji było efektem głośnego listu Anny Paligi, jednej z absolwentek uczelni. W dokumencie wyliczono, że w roku akademickim 2020/2021 do komisji trafiły zarzuty wobec 30 osób, w tym 27 nauczycieli akademickich. Wśród nich było 25 mężczyzn i 5 kobiet. Trzy osoby zatrudnione na uczelni mają stracić pracę, do tego uczelnia ma złożyć jedno zawiadomienie o przestępstwie.

„W sprawie pracownika niebędącego nauczycielem akademickim zostało złożone do prokuratora zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” – poinformowano w raporcie. Wiadomo, że pracę ma stracić reżyser Grzegorz Wiśniewski, poza tym będzie jeden wiosek o rozwiązanie o wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, a także jeden wniosek o nieprzedłużanie umowy o pracę. Nie wiadomo jednak, kogo dotyczą te dwa wnioski.

W pozostałych przypadkach komisja stwierdziła „brak podstaw do uznania zarzutów za prawdziwe”, niektórym wykładowcom zakres obowiązków. Poza tym rzecznik dyscyplinarny uczelni prowadzi postępowania wyjaśniające w trzech sprawach, które mają zakończyć się na początku przyszłego roku.

Absolwentka oskarżyła łódzką filmówkę. „Wykładowca pogryzł studentkę”

Sprawa zaczęła się od wpisu na Facebooku, który w marcu tego rogu zamieściła była studentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. W zeszłym roku Anna Paliga ukończyła studia, jednak postanowiła podzielić się doświadczeniami, z jakimi przyszło jej się mierzyć, kiedy jeszcze studiowała. „Na wydziale aktorskim panuje absurdalne i niszczące przekonanie, że młodych należy »łamać« i »przyzwyczajać do zaciskania zębów«, a także że doświadczanie przemocy pomoże im w zostaniu lepszymi aktorami” – podkreśliła Paliga. Przy okazji młoda aktorka przytoczyła kilka sytuacji.

Jedna z sytuacji miała miejsce na zajęciach z Mariuszem Jakusem, który „wpadł w furię i rzucił w grającą grupę krzesłem, które wybiło dziurę w suficie, po czym z pięściami ruszył na studenta”. Grzegorz Wiśniewski miał z kolei uderzyć studentkę „w twarz tak mocno, że z nosa trysnęła jej krew”. Inny z wykładowców, Bronisław Wrocławski, miał pogryźć studentkę „od dłoni do szyi na oczach całej grupy, po to żeby pokazać drugiemu studentowi, jak gra się pożądanie”. Grażyna Kania podczas zajęć ze scen współczesnych miała z kolei zmusić jedną ze studentek do rozebrania się w czasie egzaminu.

W ten sam dzień do sprawy odniosła się rektorka Szkoły Filmowej w Łodzi, dr hab. Milenia Fiedler. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie uczelni stwierdziła, że „niedopuszczalne są zachowania, które noszą znamiona molestowania czy przemocowego traktowania studentów i studentek, i nie będą tolerowane”.

Czytaj też:
Skandal z łódzką filmówką. Gwiazda „Na dobre i na złe” pisze o molestowaniu seksualnym