Ambasador? Jaki ambasador? „Putin śmieje się i z naszych starań, i z tej farby”

Ambasador? Jaki ambasador? „Putin śmieje się i z naszych starań, i z tej farby”

Siergiej Andriejew
Siergiej AndriejewŹródło:Newspix.pl / ZUMA
– Podtrzymujemy mistyfikację istnienia jakiejś ambasady i ambasadora, ponieważ to pozwala nam się nie bać czystej realności zbrodni. Im bardziej jesteśmy przerażeni, tym bardziej ją przykrywamy zaklęciami o ambasadorach, ich prawach i regułach fair play, licząc, że ta podniosłość jakoś nas ocali. Nie ocali – mówi Paweł Droździak, terapeuta, mediator, psychoanalityk w rozmowie z „Wprost”. – Putin pokazuje nam, że nasza siatka pojęciowa jest dziurawa. Dyskutując o niestosowności farby, próbujemy tę strukturę znaczeń odbudować. A on się śmieje i z naszych starań i z tej farby – dodaje.

Krystyna Romanowska: Nawet osoby nastawione bardzo antyrosyjsko, były jednoznaczne w ocenie incydentu. Na cmentarzu żołnierzy radzieckich 9 maja: „źle się stało”, „nie powinno do tego dojść”, „ambasador jest nietykalny”.

Paweł Droździak: Ten pan nie jest oczywiście żadnym ambasadorem, ponieważ w Rosji nie ma żadnego legalnego rządu. Podtrzymujemy mistyfikację istnienia jakiejś ambasady i ambasadora, ponieważ to pozwala nam nie bać się czystej realności zbrodni, jaka dzieje się na naszych oczach. Im bardziej tą zbrodnią jesteśmy przerażeni, tym bardziej przykrywamy ją zaklęciami o ambasadorach, ich prawach i regułach fair play, licząc na to, że ta podniosłość i zadęcie nas jakoś ocali.

Nie ocali?

Tu nawet nie chodzi o realną zemstę. Bardziej boimy się pęknięcia systemu symbolicznego, w którym żyje Putin i jego ekipa. „Zakrwawiona”, straszna twarz rosyjskiego urzędnika, poraziła wszystkich swoją dosłownością. Reakcją na dosłowność była panika i przykrywanie jej przez niechęć. Niech oni to zabiorą od nas jak najdalej! Ambasador! Święta ambasada! Strach jest jak Nowiczok (ros. nowicjusz, określenie na nielegalne rosyjskie trucizny – red). Trudno się pogodzić, że to to, ale to to i to jest naprawdę proste.

Źródło: Wprost