Specjalna komórka do śledzenia prezesa Orlenu? Zaskakujące kulisy spotkania w „Gazecie Wyborczej”

Specjalna komórka do śledzenia prezesa Orlenu? Zaskakujące kulisy spotkania w „Gazecie Wyborczej”

Daniel Obajtek
Daniel Obajtek Źródło:Newspix.pl
Prezes Orlenu Daniel Obajtek miał być obiektem szczególnego zainteresowania zespołu dziennikarzy, działającego w „Gazecie Wyborczej” – wynika z taśm opublikowanych przez portal tvp.info. Upublicznione nagranie powstało w redakcji dziennika pod koniec ub. roku i odsłania również kulisy wewnątrzredakcyjnego sporu dziennikarzy „GW”.

Specjalny zespół do „tropienia Daniela Obajtka” miał działać w strukturach „Gazety Wyborczej”. Informacja wypłynęła przy okazji publikacji „taśm Wyborczej” przez portal tvp.info. Redakcja informuje, że spotkanie miało miejsce w listopadzie 2021 r., tuż po tym, gdy szefostwo wydającej gazetę, spółki Agora zwolniło dyrektora wydawniczego „Wyborczej”, Jerzego Wójcika. Jeden z uczestników rozmów nagrał ich przebieg, a teraz postanowił sprawę upublicznić.

Głównym tematem spotkania dziennikarzy i pracowników koncernu był spór wokół połączenia „GW” z portalem gazeta.pl. Grupa doświadczonych dziennikarzy gazety, wyraźnie niezadowolona z praktyk koncernu, ich zdaniem faworyzujących portal, mówiła o bieżących pracach i osiągnięciach redakcji, które miały być promowane gorzej niż efekty pracy dziennikarzy gazety.pl.

Grupa tropiąca

To wtedy padły słowa o funkcjonowaniu zespołu poświęconego Obajtkowi. „Ja mam problem z tym, jak wy definiujecie niezależność redakcji. Niezależność redakcji (…) w dzisiejszych czasach to jest to, jak artykuł zostanie wypromowany (...) czy będzie na przykład reklama w TVN24 przed jego publikacją. (...) To jest analiza danych naszych prenumeratorów, ale to jest także nasz budżet roczny. Ja mam w tej chwili dziennikarzy, którzy pracują nad bardzo poważnym, międzynarodowym śledztwem dotyczącym bardzo grubych przewałów. Roman [Imielski] ma w swoim dziale dziennikarzy, którzy non stop tropią pana Obajtka i innych ludzi” – powiedział uczestnik spotkania, zidentyfikowany przez tvp.info jako wicenaczelny pisma Bartosz Wieliński.

Nikt z biorących udział w dyskusji nie zareagował na zaskakujące słowa Wielińskiego, a dyskusja znów skoncentrowała się na konflikcie pomiędzy gazetą i portalem oraz braku swobody dziennikarskiej. Adam Michnik zwrócił uwagę na „permanentny toksyczny układ” wydania papierowego i jego sieciowej wersji.

„Konflikty będą wybuchały co chwila. Bo nagle ktoś w zarządzie wpadnie na pomysł, że na przykład skandal straszny, bo się ukazał felieton chlaszczący książkę wydaną przez Agorę. Pamiętasz to, prawda? Pamiętasz?”

– zwracał się do jednej z osób legendarny działacz opozycji antykomunistycznej.

Ostre wystąpienie Stasińskiego

Najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak słowa publicysty Piotra Stasińskiego. Stasiński mówił o sprawie zablokowania krytycznego tekstu o jednej ze spółek, będącej ważnym sponsorem portalu gazeta.pl, a potem przeszedł do krytyki praktyk wymieniania się danymi osobowymi subskrybentów tytułów Agory.

Według dziennikarza, zarząd koncernu miał robić „szurum-burum, żeby gwizdnąć dane czytelników”, a wszystko po to, żeby zwiększyć zyskowność i znaczenie poszczególnych tytułów.

„Chodzi wam o władzę i pieniądze! O nic więcej wam nie chodzi!”

– zakończył swoje ostre wystąpienie Stasiński, czym wzbudził entuzjazm większości słuchaczy. Spółka Agora dotąd nie odniosła się do treści ujawnionych nagrań.

W maju tego roku dwaj dziennikarze „Gazety Wyborczej” Jarosław Sidorowicz i Paweł Figurski za cykl tekstów o prezesie Orlenu dostali dziennikarską Nagrodę im. Fikusa. Kapituła doceniła ich za „dziennikarstwo najwyższej próby” i ponad 30 tekstów poświęconych Obajtkowi.

Źródło: Wprost