Incydenty z udziałem migrantów przy granicy Polski z Białorusią. Ponad 50 osób w rękach służb

Incydenty z udziałem migrantów przy granicy Polski z Białorusią. Ponad 50 osób w rękach służb

Funkcjonariusze Straży Granicznej
Funkcjonariusze Straży Granicznej Źródło: Twitter / Straż Graniczna
Są najnowsze doniesienia Straży Granicznej o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Jak się okazuje, coraz więcej migrantów dociera na Białoruś z Rosji.

Po raz pierwszy o zwiększonym usłyszeliśmy blisko rok temu. Od lipca 2021 roku polskie służby informują o kolejnych incydentach, do których dochodzi w regionie. Eskalacja problemu nastąpiła w listopadzie 2021, szczególnie w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy. Choć obecnie sytuacja nie jest już tak napięta, w regionie nadal regularnie dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy.

W najnowszym raporcie Straż Graniczna przekazała, że 24 lipca na terytorium naszego kraju próbowało się nielegalnie przedostać 56 cudzoziemców. 52 migrantów m.in. z Gabonu, Kamerunu oraz Konga zatrzymano w okolicach placówki SG w Białowieży. 2 osoby trafiły w ręce służb na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Krynkach, a kolejne 2 w okolicach Bobrowników. Z informacji polskich służb wynika, że zatrzymani cudzoziemcy przyjechali lub przylecieli na Białoruś z Rosji.

Granica polsko-białoruska. Morawiecki o zaporze

30 czerwca przedstawiciele polskiego rządu pojawili się w gminie Kuźnica przed powstającą zaporą. – Za naszą wschodnią granicą toczy się krwawa wojna, najkrwawsza od czasów drugiej wojny światowej i dzisiaj już wyraźnie widzimy, że ta wojna miała swój pierwszy akord. Pierwszym akordem tej wojny był , na granicę z Białorusią – stwierdził szef rządu.

Ten atak polegał na tym, że Łukaszenka i jego mocodawca, czyli Putin postanowili przetestować polską granicę, przetestować wschodnią granicę Unii Europejskiej – dodał Mateusz Morawiecki.

„Zapora oddziela nas od ponurej dyktatury Łukaszenki”

Głos w trakcie konferencji zabrał także szef MSWiA Mariusz Kamiński. – Cieszę, się, że możemy pokazać bardzo realne efekty naszych działań. Zapora na granicy polsko-białoruskiej oddziela nas od ponurej dyktatury Łukaszenki. Państwo białoruskie ponosi współodpowiedzialność za agresję Rosji na Ukrainę. Z terytorium tego państwa wojska rosyjskie ruszały na Kijów – podkreślał.

Oprócz zapory inżynieryjnej już teraz powstaje zapora elektroniczna: czujniki ruchu, kamery dzienne i termowizyjne. Wzdłuż całej granicy powstały drogi, by błyskawicznie mogła interweniować – zaznaczył minister.

Wiceminister Maciej Wąsik zapewnił, że „do połowy września będziemy mieli także zaporę elektroniczną”. – Słupy są przygotowane na montaż kamer termowizyjnych, będą też czujniki ruchu, różnego typu elektronika, która będzie wspierała – wyjaśnił.

Czytaj też:
„Strach przed głodną zimą pcha Polaków na zakupy do Białorusi”. Absurdalny materiał w białoruskiej telewizji

Źródło: Straż Graniczna