Serce w radiowozie. Nietypowe zadanie śląskich policjantów

Serce w radiowozie. Nietypowe zadanie śląskich policjantów

Transport serca w policyjnym radiowozie
Transport serca w policyjnym radiowozie Źródło:Policja
Śląscy funkcjonariusze zostali zadysponowani do wykonania nietypowego zadania. Mieli przewieźć przeznaczone dla 64-letniego pacjenta wrocławskiej kliniki serce do przeszczepu.

Ze względu na trudne warunki atmosferyczne, lot śmigłowcem był niemożliwy. Dlatego, by przetransportować serce dla potrzebującego 64-latka, o pomoc zwrócono się do policji.

- Jak wielokrotnie w tego typu sytuacjach podkreślaliśmy na transport organu, jakim jest serce, mamy jedynie 2,5 godziny – mówi koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala Mateusz Rakowski i dodaje: - To bardzo mało czasu, kiedy weźmie się pod uwagę trasę, jaką mieliśmy tym razem do przebycia. Ze szpitala leżącego na styku granic dwóch województw: śląskiego i małopolskiego, gdzie był pobierany organ do przeszczepu, do Wrocławia jest prawie 300 km do przebycia. Nie chcieliśmy rezygnować z dania szansy na nowe, zdrowe życie naszemu pacjentowi. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać wszystkie możliwości.

Byli gotowi w kilka minut

Tym razem wsparcia udzielili funkcjonariusze na co dzień patrolujący śląskie odcinki A-1 i A-4 oraz główne drogi położone w pobliżu autostrad. Asp. Robert Wojda oraz asp. Sebastian Boda ze specjalistycznego Komisariatu Policji Autostradowej w Gliwicach w ciągu paru minut byli gotowi do wypełnienia nietypowego zadania.

Jak informuje śląska policja, tuż przed 18.45 do ich radiowozu trafił wyjątkowy ładunek – serce do przeszczepu znajdujące się w specjalnej lodówce. Wraz z kardiochirurgiem z wrocławskiego szpitala policjanci ruszyli używając cały czas sygnałów uprzywilejowania. Mimo że na trasie był spory ruch, transport do Wrocławia zajął im 1h 35 min.

16. transport organów do przeszczepu

Przypomniano, że to już 16. transport organów do przeszczepu, w którym wzięli udział polscy policjanci. Po raz pierwszy serce przewożone było nie policyjnym śmigłowcem a radiowozem, używanym na co dzień w służbie. Organy transportowane z wykorzystaniem policyjnych śmigłowców ratowały życie pacjentów nie tylko Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu ale również Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Czytaj też:
Makabryczny wypadek w Suwałkach. Motocyklista rozczłonkowany na dwie części

Źródło: WPROST.pl