Mała Zosia nie żyje. „Założyła anielskie skrzydła”

Mała Zosia nie żyje. „Założyła anielskie skrzydła”

Zosia
Zosia Źródło: Facebook / Barbara Paczwa/Armia Walecznej Zosi
Dwuipółroczna Zosia, która zmagała się z rdzeniowym zanikiem mięśni, zmarła 11 października. Jej mama przekazała, że dziewczynka raz na zawsze pokonała chorobę.

Zosia przyszła na świat 21 stycznia 2020 roku. Jej rodzice szybko usłyszeli poważną diagnozę – SMA. Dziewczynka zmagała się z rdzeniowym zanikiem mięśni.

Bliscy walczyli o zdrowie Zosi. Jej mama utworzyła w internecie grupę administratorów licytacji charytatywnych dla córki – „Armia Walecznej Zosi”. Dzięki zbiórce charytatywnej w 2020 roku udało się zapewnić dziecku drogi lek, który miał powstrzymać rozwój choroby.

„20 listopada 2020 roku – ta data na zawsze zostanie w naszej pamięci. Nasz cel, nasze marzenie, o które walczyliśmy przez wiele miesięcy zostało zrealizowane – Zosia otrzymała terapię genową. To było możliwe dzięki Wam, Waszej pomocy i ogromnemu zaangażowaniu! Sprawiliście, że nasz wyścig z czasem został zakończony!” – pisała wtedy. Później dziewczynka uczestniczyła w wielu turnusach rehabilitacyjnych.

Śmierć walecznej Zosi. „W naszych sercach będziesz zawsze uśmiechnięta”

W środę pani Barbara przekazała smutną wiadomość.

„Droga Armio. Wczoraj (11 października – red.) o godzinie 16:20 nasza Waleczna zrzuciła zbroję i ubrała anielskie skrzydła. Pokonała SMA raz na zawsze. Niestety nie znamy przyczyny zgonu naszego Aniołka" – napisała mamy Zosi, Barbara Paczwa. Poprosiła, żeby nie przesyłać wiadomości ani wyrazów współczucia.

„Kochanie w naszych sercach będziesz zawsze taka uśmiechnięta jak na tym zdjęciu z wakacji z Olafem na rączce i warkoczykach we włosach” – napisała pod zdjęciem córki. Poinformowała, że pogrzeb dziewczynki odbędzie się 15.10 w Płocku.

„Prosimy by nie ubierać w tym dniu kolorów żałobnych. Prosimy też by zamiast kwiatów przynieść kolorowe baloniki z helem. Polecą one wraz z Zosieńką do nieba” – dodała.

Źródło: WPROST.pl