Giertych chce kontroli sądów prowadzących sprawy roszczeń

Giertych chce kontroli sądów prowadzących sprawy roszczeń

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
Wicepremier Roman Giertych (LPR) zapowiedział, że zwróci się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o skontrolowanie sądów prowadzących sprawy dotyczące niemieckich roszczeń majątkowych.

"Już jutro w sprawie działalności polskich sądów (...) wystąpię do ministra sprawiedliwości z prośbą o wszczęcie kierunkowej kontroli w sądownictwie" - mówił Giertych podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Zdorach w woj. warmińsko-mazurskim.

Wicepremier spotkał się w Zdorach z Marianną Olender i jej rodziną. Kobieta przegrała proces o dom z posesją z dawnym właścicielem z Niemiec. Wyrok jest prawomocny i Olendrowie muszą się wyprowadzić ze Zdor.

Jak przekonywał Giertych, kwestia własności "to problem, który dotyczy wielu milionów obywateli polskich, mieszkających na ziemiach odzyskanych".

"Dzisiejsze decyzje sądów są w moim przekonaniu skandaliczne. Decyzje, które podważają prawo obywateli polskich do własności na tych ziemiach, to przykład głębokiego upadku polskiego sądownictwa oraz stanowią zachętę dla tych, którzy kiedyś opuścili tę ziemię lub ich spadkobierców, aby podważać własność polską na ziemiach zachodnich i północnych" - mówił szef Ligi.

Jego zdaniem, władze Polski mają "obowiązek prawny i moralny" zagwarantować obywatelom bezpieczeństwo posiadania własności na tych terenach.

Marianna Olender - wdowa z ośmiorgiem dzieci zamieszkała w gospodarstwie w Zdorach, gdy dawni właściciele, państwo Dorochowie, wyjechali w latach 70. do Niemiec.

Według Olender, sporządzono umowę przy świadkach (ale bez aktu notarialnego) o przejęciu gospodarstwa. Olendrowie jako właściciele płacili podatki i ubezpieczenie przez 30 lat. W 1998 roku spadkobiercy Dorochów zaczęli ubiegać o zwrot gospodarstwa. Olendrowie przegrali sprawę o zasiedzenia. W 2005 roku zapadł przed Sądem Najwyższym wyrok, na mocy którego do końca czerwca 2007 roku Olendrowie mieli opuścić posesję.

"Przyjechali i powiedzieli, żebyśmy to pozbijali dechami, bo to jest ich. Przyjeżdżają, zdjęcia robią i każą opuścić dom, nawet na bruk. Ich to nie obchodzi" - powiedziała Marianna Olender. Jak dodała, nie wyobraża sobie, że mogłaby być stąd eksmitowana.

Burmistrz Pisza Jan Alicki powiedział, że we wtorek wyda decyzję o wpisaniu spornej posesji na listę własności Skarbu Państwa. Podkreślił jednak, że taką decyzję może uchylić wojewoda.

Giertych zapowiedział, że LPR poprzez biura poselskie będzie służyła pomocą prawną wszystkim, którzy zetkną się z problemem roszczeń niemieckich.

Inny polityk Ligi, eurodeputowany Sylwester Chruszcz ocenił, że fala roszczeń rośnie na Opolszczyźnie, w Wałbrzyskiem, Pomorskiem, na Warmii i Mazurach. W Zachodniopomorskiem, Pomorskiem i woj. lubuskim działacze Ligi złożyli wnioski do wojewodów o szybką regulację ksiąg wieczystych.

"We wszystkim tych sprawach mnie jako posła do PE, Europejczyka, najbardziej przeraża i szokuje buta obywateli Niemiec wobec polskich obywateli. Polacy spotykają się z arogancją i ze słowami +jesteście tu tylko przez chwilkę+, +musicie jak najszybciej opuścić te ziemie+" - mówił Chruszcz.

"Nie ma zgody LPR na takie zapisy w karcie podstawowej i w traktacie, które by otwierały stronie niemieckiej drogę do roszczeń" - podkreślił europoseł.

Giertych poinformował także, że LPR będzie zabiegać o nieratyfikowanie nowego traktatu reformującego Unię Europejską. Według niego, przyjęcie tego dokumentu może pogorszyć sytuację tych Polaków, których mogą dotknąć niemieckie roszczenia majątkowe.

"To może być wielkie zagrożenie dla mieszkańców ziem zachodnich i północnych - przyjęcie konstytucji europejskiej w tej wersji, która została ustalona" - powiedział Giertych.

"Polski wymiar sprawiedliwości przechodzi pod orzecznictwo sądów europejskich i poddaje polskie prawa pod nadrzędność prawa unijnego. Może to sprawić zwielokrotnienie takiego problemu, jak tu w Zdorach, na terenie ziem odzyskanych" - podkreślił wicepremier.

Zapowiedział, że o działaniach na rzecz odrzucenia nowego traktatu UE będzie dyskutował sobotni kongres Ligi. Jak mówił, jego partia traktuje tę sprawę priorytetowo.

Działacze Ligi, kończąc wizytę w Zdorach, na domu Olendrów zawiesili biało-czerwoną flagę. Wicepremier powiedział, że jest ona symbolem walki o zachowanie polskości. "Polska wróciła tutaj, na ziemie północne i zachodnie, i nigdy stąd nie odejdzie. Tu jest Polska" - powiedział Giertych.

pap, ss