Konflikt wokół Palikota

Konflikt wokół Palikota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sześciu członków PO w Lublinie złożyło do partyjnego sądu koleżeńskiego wniosek o wykluczenie z partii szefa PO na Lubelszczyźnie, posła Janusza Palikota. Zarzucają mu ośmieszanie wizerunku partii, ignorowanie struktur partyjnych i brak gruntownej wiedzy o problemach Lubelszczyzny. Palikot uważa wniosek za kuriozalny, a zarzuty za absurdalne.

O wykluczenie Palikota z PO wystąpiło troje radnych rady miejskiej Lublina, radna sejmiku wojewódzkiego oraz dwóch przewodniczących kół partii w Lublinie. Treść wniosku do sądu nie została ujawniona, natomiast na konferencji prasowej we wtorek trójka wnioskodawców przedstawiła oświadczenie o tym, "jak działalność Janusza Palikota szkodzi Platformie Obywatelskiej". Nie chcieli odpowiedzieć na żadne pytania dziennikarzy.

"Treść wniosku jest poufna i do wewnętrznego użytku partii i krajowego sądu koleżeńskiego w związku z czym nie ujawnimy jej" - głosi oświadczenie odczytane przez radną rady miejskiej Lublina Magdalenę Gąsior-Marek.

W oświadczeniu członkowie PO napisali, że działalność Palikota "to przede wszystkim autokreacja", mająca niewiele wspólnego z realizowaniem programu tej partii. "Ośmieszany jest wizerunek Platformy Obywatelskiej między innymi przez publiczne występy pana posła ze sztucznym penisem w ręku, w koszulce z napisem +Jestem gejem+, +Jestem z SLD+" - głosi oświadczenie.

Wnioskujący o wyrzucenie Palikota z partii uważają, że szkodzi on PO ignorując struktury partyjne i podejmowane przez nie decyzje. Ponadto zdaniem wnioskodawców, Palikot "jest praktycznie nieobecny w Lublinie i na Lubelszczyźnie" i dlatego nie ma wiedzy o problemach regionu, a informacje o sytuacji w regionie uzyskuje od kilku osób, "które nie potrafią współpracować z radnymi i ignorują propozycje członków PO dotyczące rozwoju miasta i regionu".

Palikot mówi, że nie zna treści wniosku o jego wykluczenie. Uważa, że wniosek złożony przez sześciu członków PO spośród około 1200 w regionie jest kuriozalny, a przedstawione wobec niego zarzuty są absurdalne. "Ubolewam nad tym wnioskiem. Jest on krzywdzący także dla Platformy. To boli, kiedy w perspektywie wyborów i szansy na zmiany w Polsce koledzy partyjni prowadzą działalność destrukcyjną" - powiedział.

Zdaniem Palikota, wniosek o usunięcie go z PO jest odpowiedzią na wniosek regionalnego zarządu Platformy sprzed tygodnia o wykluczenie z partii wiceprzewodniczącego lubelskiej PO, radnego miejskiego, Dariusza Piątka. Chodzi o sprawę stypendiów sportowych z funduszy miejskich dla synów Piątka oraz dla bratanka innego radnego PO Piotra Więckowskiego. Chłopcy są zawodnikami klubu motorowego KM CROSS. Członkiem tego klubu jest także Piątek, a prezesem Więckowski.

Jak podawała lokalna prasa, komisja działająca przy lubelskim ratuszu przyznała chłopcom stypendia w wysokości 1800 zł. Sprzeciwił się temu wiceprezydent Lublina, także z PO, Włodzimierz Wysocki. Jego zdaniem, według zasad ustalonych przez komisję, młodzi sportowcy mogą dostać najwyżej 700 zł, ponieważ są juniorami.

Według Piątka i Więckowskiego, uchwała rady miejskiej pozwala komisji na przyznanie młodym sportowcom stypendiów w dowolnej kwocie - do wysokości średniej krajowej pensji - w zależności od osiągnięć zawodników. Zarząd klubu KM Cross uważa, że Wysocki wpływał bezprawnie na komisję w sprawie przyznawania stypendiów. Zarząd klubu złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Wysockiego.