Poważne oskarżenia pod adresem naczelnika Wydziału Kontroli Ogólnopolicyjnej. „Jest nietykalny”

Poważne oskarżenia pod adresem naczelnika Wydziału Kontroli Ogólnopolicyjnej. „Jest nietykalny”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komenda Główna Policji
Komenda Główna Policji Źródło:Wikimedia Commons / Adrian Grycuk
Policjanci z Biura Kontroli Komendy Głównej oskarżają naczelnika Piotra Rzeźniczaka że stosuje wobec podwładnych: poniżanie, obrażanie, kwestionowanie kompetencji, straszenie, manipulowanie oraz obsesyjne kontrolowanie. Komisja stwierdziła mobbing, ale nic w tej sprawie się nie stało.

Onet porozmawiał z funkcjonariuszami z Biura Kontroli Komendy Głównej, którzy zajmują się egzekwowaniem standardów w największej służbie mundurowej w Polsce. Wszyscy zgodzili się na to pod warunkiem zachowania anonimowości. Imiona bohaterów zostały zmienione. Biuro Kontroli dzieli się na cztery wydziały, z czego najważniejszy jest Kontroli Ogólnopolicyjnej i zajmuje się najgłośniejszymi sprawami. Na jego czele od 2018 r. stoi mł. insp. Piotr Rzeźniczak.

Pod adresem Rzeźniczaka pada masa zarzutów. – To zaburzony narcyz, który wielu wartościowych ludzi doprowadził do roztrojenia nerwowego – charakteryzuje przełożonego Justyna. Marek dodaje, że Rzeźniczak wielokrotnie go zniesławiał, podważał jego wygląd oraz naruszył jego nietykalność cielesną. Dodał, że zabronił ludziom chodzić z pokoju do pokoju, czy pić kawy. – Jakby złapał na korytarzu jakichś ludzi, którzy ze sobą rozmawiają, to mogliby mieć problem – opowiada.

Wszystko było złe i „sp*********”. Naczelnik poniżał, obrażał i straszył podwładnych

– Był bardzo wybuchowy i zawsze uważał, że jest najmądrzejszy. W jego mniemaniu wszyscy przełożeni, łącznie z dyrektorem i komendantem głównym, byli po prostu debilami – powiedział z kolei Jarosław. Rozmówcy Onetu relacjonują, że naczelnik zawsze krzyczał i podczas swoich wypowiedzi używał wulgarnych słów. Wielokrotnie podkreślał, że coś jest złe, „sp*********” i przekonywał, że on by daną rzecz wykonał szybciej.

Rzeźniczak wobec podwładnych miał stosować: poniżanie, obrażanie, kwestionowanie kompetencji, straszenie, manipulowanie, obsesyjne kontrolowanie. Grzegorz jako jedyny zdecydował się postawić swojemu byłemu przełożonemu. We wrześniu 2022 r. wysłał oficjalne pismo ws. Rzeźniczaka do pełnomocnika Komendanta Głównego Policji ds. Ochrony Praw Człowieka, który powołał Komisję Antymobbingową mającą zbadać sprawę.

Lawina odejść z Biura Kontroli KGP. Wszyscy wskazali jednego winnego

Członkowie komisji byli wstrząśnięci relacjami funkcjonariuszy. Łącznie zeznawało 10 osób, które nie tylko obciążyły Rzeźniczaka, ale też dyrektora Dariusza Szubę, który nie reagował na zachowanie swojego podwładnego. Podczas pracy komisji osoby zeznające spotykały szykany. – Przekaz był jasny: albo odpuścicie, albo źle się to dla was skończy – ocenił Grzegorz. Jeden z jego znajomych zdecydował się zrezygnować z zeznawania, bo obawiał się konsekwencji.

W październiku okazało się, że działania komisji nie przyniosły skutku. Zdaniem Grzegorza komisja stwierdziła mobbing, ale Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk uznał, że mobbingu nie było. Wszystkie osoby, które zeznawały przed komisją, nie służą już w Biurze Kontroli KGP. Twierdzą, że silna pozycja Rzeźniczaka wynika ze stanowiska, które sprawuje i informacji, które posiada.

Klauzula poufności sposobem na przykrycie sprawy

Biuro Kontroli KGP po każdej kontroli sporządza wystąpienie pokontrolne lub sprawozdanie, do którego dostęp mogą mieć posłowie lub dziennikarze. Możliwe jest jednak sporządzenie także ustaleń. To notatka na użytek wewnętrzny, która trafia na biurko szefa policji. Dokumentom nadaje się także czasem klauzulę poufności. Do notatki wplatane jest np. kilka zdań z poufnego dokumentu dotyczącego bezpieczeństwa obiektu. Celem takich działań jest przykrycie sprawy.

Inną taktyką jest przeciąganie kontroli, aby sprawa przycichła. – To wszystko robione jest po to, żeby obronić cztery litery szefa, czyli Szymczyka. To jest priorytet. Reszta się nie liczy – komentuje Jarosław. Robert zaznacza, że czasem pojawiają się sugestie, aby kontroler złagodził dokument na temat nieprawidłowości.

Piotr Rzeźniczak ma wiedzę na temat najgłośniejszych spraw

– Wydział Kontroli Ogólnopolicyjnej zajmuje się wszystkim najgłośniejszymi sprawami, więc pan Rzeźniczak ma pełną wiedzę na ich temat. Warto dodać, że ten wydział prawdopodobnie zajmował się też sprawą słynnego granatnika odpalonego przez pana komendanta w gabinecie. Tak że wiedza pana Rzeźniczaka na temat spraw kompromitujących policję jest ogromna. Dlatego jest nietykalny – podkreślił Robert.

Grzegorz w marcu 2023 r. złożył zawiadomienie do prokuratury, w którym opisał wszystkie zachowania mobbingowe Rzeźniczaka. Dodał, że naczelnik wraz z dyrektorem Szubą wielokrotnie zmuszali policjantów do naciągania wyników kontroli. Rzeźniczak miał również nielegalnie pobierać dopłaty, które należą się funkcjonariuszom przebywającym na urlopie powyżej dwóch tygodni, mimo że od 2019 r. nie brał dłuższego urlopu niż tydzień. W maju prokuratura wszczęła po zawiadomieniu śledztwo.

Po publikacji tekstu policja wydała oświadczenie.

Czytaj też:
Policja czy grupa przestępcza? Afera w drogówce z Tomaszowa Lubelskiego
Czytaj też:
Gangster w otoczeniu Komendanta Głównego Policji? „Ten tata nas zna dobrze”

Źródło: Onet.pl