"Nie jest to oficjalna rada LiS (Ligi i Samoobrony), bo takiej nie ma. Ale rozstrzygnięcie musi zapaść - w jakiej formie idziemy do wyborów: czy wspólna partia, czy komitet wyborczy, czy każdy idzie osobno" - podkreślił Lepper na konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, w Samoobronie "w terenie mówi się, że nazwa partii nie może zginąć". Zdaniem Leppera, ludzie za długo pracowali na nazwę Samoobrona, żeby teraz pod innym szyldem iść do wyborów.
Lepper dodał, że ewentualna kampania Samoobrony będzie pokazywać osiągnięcia w resortach, którymi jego partia kierowała. "Będziemy też mówić o tym, czego PiS nie chciało załatwić" - podkreślił polityk Samoobrony.
Szef Samoobrony, pytany czy jego partia nadal popiera b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka na premiera, odpowiedział, że fakty o "których się dowiedzieliśmy świadczą, że jest tyle niejasności we wszystkich sprawach". Jak przyznał, spotkał się w poniedziałek z Kaczmarkiem i ten "powiedział jednoznacznie, że jeśli będzie kandydat PO, to on wycofuje się".
Giertych mówił natomiast na wtorkowej konferencji prasowej, że prawdopodobnie zaproponuje Samoobronie wspólny start w wyborach. "Ja myślę, że zaproponujemy Samoobronie wspólny start i pójdziemy razem, bo tak się zobowiązaliśmy" - powiedział.
Zastrzegł jednak, że to nie jest jeszcze pewne, ponieważ "w polityce nigdy nie mówi się ostatecznie, dopóki piłka w grze". "Ale sądzę, że to jest wariant, który w tej chwili wydaje się najbardziej optymalny" - zaznaczył. Giertych nie widzi podstaw do wycofywania kandydatury Kaczmarka.
We wtorek o ewentualnych "planach wyborczych" rozmawiał też zarząd główny LPR. Jak powiedział PAP jeden z polityków Ligi, również w partii Giertycha nie wszyscy są przekonani co do wspólnego startu z Samoobroną. Ich zdaniem, Lepper skompromitował się poniedziałkowymi wypowiedziami na temat swojego życia osobistego.
Nie wszyscy politycy LPR są również przekonani do b. szefa MSWiA jako kandydata na szefa rządu.pap, em