Polaczek wraca na urząd

Polaczek wraca na urząd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po minister Fotydze, prezydent Lech Kaczyński, na wniosek premiera powołał w skład Rady Ministrów drugiego członka - szefa resortu transportu, Jerzego Polaczka
Zapowiedział, że również pozostałe osoby odwołanej w piątek z funkcji w rządzie będą szybko wracać na ministerialne stanowiska.

W piątek, prezydent na wniosek premiera odwołał ministrów, wobec których PO złożyła wnioski o wotum nieufności. Ich odwołanie sprawiło, że wnioski Platformy stały się bezprzedmiotowe i nie było w Sejmie nad nimi  debaty ani głosowania.

Jeszcze w piątek na stanowisko szefowej MSZ powołana ponownie została Anna Fotyga. "Myśmy nie chcieli i nie mogli doprowadzać do sytuacji, w której rządu nie ma" - mówił premier w sobotę na konferencji prasowej w Jaśle. 

Premier Kaczyński wyjaśnił, że Fotyga musiała wrócić na stanowisko, bo reprezentuje Polskę na ważnym międzynarodowym spotkaniu. "Jeśli do Brukseli mieliby jeździć ludzie, którzy tam przedtem nie jeździli, i to jeszcze w nie randze ministrów, to byłoby bardzo źle. Ona musi być ministrem. To jest w interesie Polski. Nie w interesie PiS-u, tylko Polski" - oświadczył szef rządu.

Wskazywał, że obecnie Polska "załatwia niezwykle ważne sprawy - choćby te związane z programami operacyjnymi, co jest sprawą niebywałego znaczenia".

Tym też premier tłumaczył szybkie przywrócenie na ministerialny urząd Polaczka. "Pan Polaczek też już jest z powrotem ministrem, bo dzisiaj leci do Chin na bardzo ważne rozmowy i nie może tam lecieć jako ktoś zdegradowany" - powiedział J. Kaczyński.

Jako ministrów, którzy równie szybko wrócą na swe urzędy premier wymienił Zbigniewa Ziobrę i Zytę Gilowską. Przypomniał, że po odwołaniu ministrów, to on formalnie kieruje ich resortami. "Nie twierdzę, że nie mam żadnych kwalifikacji, ale np. pani premier Gilowskiej nie jestem w stanie zastąpić" - mówił szef rządu.

Także Ziobro szybko zostanie znowu ministrem sprawiedliwości- rokuratorem generalnym, bo i tę funkcję formalnie przejął teraz Jarosław Kaczyński. "Nie ukrywam, że mnie funkcja prokuratora generalnego ciąży. (...) Jestem dziś ministrem kilkunastu resortów. Jestem zaszczycony, ale obawiam się, że to jest ponad moje siły" - mówił.

Ostro skrytykował złożenie przez platformę wniosków o odwołanie ministrów. "Tylko ostatni awanturnik polityczny może chcieć doprowadzić do tego, żeby Polska w tak ważnym momencie nie miała rządu". J. Zdaniem Kaczyńskiego, nie było żadnych merytorycznych przyczyn złożenia tych wniosków. "To czyste awanturnictwo polityczne - chęć szkodzenia, we własnym partykularnym interesie" - stwierdził premier.

pap, em