Incydent na Marszu Niepodległości. Policja wyniosła kilka osób

Incydent na Marszu Niepodległości. Policja wyniosła kilka osób

Marsz Niepodległości w Warszawie
Marsz Niepodległości w Warszawie Źródło:PAP / Andrzej Lange
Jeszcze przed rozpoczęciem Marszu Niepodległości na trasie demonstracji organizowanej przez narodowców doszło do incydentu. Konieczna była interwencja policji.

Tuż po godzinie 14 z Ronda Dmowskiego wyruszył Marsz Niepodległości. Pochód organizowany przez narodowców, jak co roku przejdzie Alejami Jerozolimskimi i mostem Poniatowskiego. Po około dwóch godzinach uczestnicy mają dotrzeć na błonia Stadionu Narodowego.

Marsz Niepodległości. Incydent na trasie, policja wyniosła protestujących

W czasie demonstracji narodowców doszło do incydentu. Trasa przemarszu została zablokowana przez aktywistów klimatycznych na wysokości Muzeum Narodowego. Protestujący mieli ze sobą transparenty, na których pojawiły się hasła mówiące o kryzysie klimatycznym napędzającym faszyzm.

W protest zaangażowany był kolektyw Bombelki – grupa działająca by zatrzymać rozrost gazu w Polsce. Prowadzi ona głośną kampanię wymierzoną w rząd i spółki paliwowe. – Baliśmy się, ale czujemy, że to właśnie trzeba robić – tłumaczył jeden z protestujących, Tytus Kiszka.

Uczestnicy blokady zostali wyniesieni przez funkcjonariuszy policji. – Rolą policji jest uczynienie wszystkiego, żeby nie doszło do konfrontacji tych grup – wyjaśnił Mariusz Sokołowski, były rzecznik komendanta głównego policji dodając, że obecność protestujących zagrażała bezpieczeństwu uczestników marszu oraz im samym, ponieważ ustawili się w poprzek przemarszu wielotysięcznego tłumu.

Galeria:
Marsz Niepodległości 2023

Marsz Niepodległości 2023 w atmosferze chaosu

„Jeszcze Polska nie zginęła” – pod takim hasłem 11 listopada ulicami Warszawy przechodzi organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości. Manifestacja po raz pierwszy jest organizowana przez nowy zarząd. Z funkcji szefa stowarzyszenia Marsz Niepodległości w atmosferze skandalu odchodził Robert Bąkiewicz.

Pod adresem nowych władz organizacji pojawiły się zarzuty o upartyjnienie manifestacji i promowanie Ruchu Narodowego, który jest częścią Konfederacji. – To nie jest tak, że my wyprowadzamy stowarzyszenie w stronę Ruchu Narodowego. Ruch wyrósł właśnie z Marszu Niepodległości. Koledzy, którzy teraz są posłami, wywodzą się z RN i tam stawiali pierwsze kroki w polityce. Za czasów Roberta Bąkiewicza Marsz zaczął tracić swój charakter narodowy, a ówczesne władze kierowały się w stronę partii centrowej, czyli PiS – tłumaczył prezes Bartosz Malewski.

Czytaj też:
Krzysztof Bosak wygwizdany na Marszu Niepodległości. „Konfa wy my śmiecie, Polaków oszukujecie”
Czytaj też:
NA ŻYWO: Święto Niepodległości 2023. Uroczystości państwowe i marsz w Warszawie

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl