„Zwodnicze sygnały” Moskwy. Decyzja nowej sejmowej większości mogła spodobać się na Kremlu

„Zwodnicze sygnały” Moskwy. Decyzja nowej sejmowej większości mogła spodobać się na Kremlu

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: kremlin.ru
Rosja i Białoruś wysyłają ostatnio zwodnicze, porozumiewawcze sygnały w kontekście powyborczym – informuje pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej. Stanisław Żaryn wyjaśnił, jak mogła zostać odebrana decyzja o odwołaniu członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich

Z końcem listopada nowa większość sejmowa odwołała członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich, nazywanej „lex Tusk”. Wcześniej komisja zarekomendowała, by nie powierzać stanowisk dotyczących bezpieczeństwa państwa m.in. .

„W ostatnim tygodniu propaganda Rosji odnotowała odwołanie przez większość sejmową w Polsce członków Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Według Rosjan, odwołanie to pierwszy krok w kierunku ocieplenia relacji z Rosją przez spodziewany nowy rząd” – przekazał sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP.

Tak działa rosyjska propaganda. Chcą skłócić Ukraińców i Polaków

Stanisław Żaryn pisze dalej, że aparat propagandowy Kremla kontynuuje także narrację o rzekomych przygotowaniach Polski do zajęcia zachodniej Ukrainy. „W ostatnim czasie wykorzystał w tym celu nieodpowiedzialne wypowiedzi polskich polityków, a także zapowiedzi kolejnych wzmocnień potencjału obronnego RP na wschodzie” – wyjaśnił.

Sytuacja, o której pisze Żaryn dotyczy komentarza Kai Godek, która za pośrednictwem mediów społecznościowych odpowiedziała merowi Lwowa. Andrij Sadowy ocenił, że „cały gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy jest niwelowany przez marginalną grupę, która blokuje dostawy towarów humanitarnych do kraju drugi rok broniącego swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy”.

„Lwów powinien wrócić do Polski” – oceniła w odpowiedzi aktywistka, na co stanowczo zareagował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Z medialnych przekazów wynika jednak, że słowa Godek wpisały się w kłamliwe argumenty, która Moskwa forsuje od pewnego czasu, czyli rzekomych zamiarów rozbioru Ukrainy przez Polskę.

Kreml wykorzystuje protest przewoźników na granicy

„W związku z przedłużającym się protestem przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej, propagandy obu reżimów w działaniach na kierunku polskim eksploatują ten właśnie wątek, starając się wykazać, iż protest dowodzi wrogości między Polakami i Ukraińcami” – przekazał Żaryn.

W niedzielę okazało się jednak, że Ukraina „robi pierwszy krok” w celu odblokowania granicy. Zmiany mają nastąpić już w poniedziałek, 4 grudnia.

Czytaj też:
Problemy Zełenskiego? Kliczko wbija szpilę prezydentowi: Czasami ludzie nie chcą słyszeć prawdy

Czytaj też:
Bestialskie zachowanie Rosjan. Zastrzelili Ukraińców, którzy się poddali

Opracował:
Źródło: WPROST.pl