Wieczorem 2 grudnia funkcjonariusze zostali poinformowani o niezwykle groźnym incydencie, jaki miał miejsce we wsi Gródki (woj. warmińsko-mazurskie). Przez ten rejon przejeżdżał kierowca mitsubishi, którego na jednej z dróg wyprzedził inny kierowca – jadący mercedesem. W trakcie wykonywania manewru uszkodził on mitsubishi – konkretnie lewe lusterko i odjechał. Zatrzymał się blisko siedem kilometrów dalej – w miejscowości Pierławki.
Następnie sam zatrzymał się na poboczu. Poszkodowany mężczyzna, który po chwili dojechał do tego miejsca, również zatrzymał pojazd. Sądził, że mężczyzna, który doprowadził do powstania kolizji, będzie chciał tylko porozmawiać o wyrządzonej szkodzie i sprawę załatwić. Wtedy stało się coś zupełnie nieoczekiwanego.
„Uruchomił piłę spalinową”
„Z mercedesa wysiadło dwóch mężczyzn: kierowca z siekierą w dłoni i pasażer, którzy trzymał w ręku uruchomioną piłę spalinową. Zaczęli zbliżać się do mitsubishi, którego kierowca – przestraszony zachowaniem mężczyzn – uchylił szybę i poinformował, że zgłosi zdarzenie policji” – informują funkcjonariusze.
Mężczyzna z piłą „ruszył” wtedy na niego i uszkodził szybę i lakier w mitsubishi. Chcąc się ratować, ofiara agresji drogowej natychmiast odjechała i o wszystkim opowiedziała policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Działdowie. Kierowca miał ponadto dowód w postaci nagrania.
Kierowca odpowie za spowodowanie kolizji
Funkcjonariusze przystąpili do działania. Udało im się ustalić tożsamość mężczyzn. Dowiedzieli się także, gdzie ci mogą się znajdować. Kilka dni później, we w torek, mężczyzn zatrzymano i postawiono im zarzuty stosowania gróźb karalnych – za co grozi nawet trzy lata więzienia. Mieli kolejno 28 i 32 lata – starszy z nich kierował mercedesem, więc będzie musiał odpowiedzieć za wykroczenie. Spowodował kolizję, za co można otrzymać sześć punktów karnych i ponad 1000 zł mandatu.
W czwartek prokuratura rejonowa w Działdowie zdecydowała się ponadto zastosować wobec mężczyzn środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego i policyjnego dozoru.
Czytaj też:
Prokuratura zmieniła zarzuty stawiane Maksymilianowi F. Grozi mu dożywocieCzytaj też:
Częstochowa. Stolarz oskarżony o brutalną zbrodnie. Ruszył proces