— Zapadną dzisiaj kluczowe decyzje odnośnie do naszej strategii na najbliższe dni — zdradził Onetowi jeden z polityków ze ścisłego kierownictwa PiS, zapowiadając poniedziałkowe spotkanie w siedzibie partii. Dziennikarze dowiedzieli się, że zebranie zaplanowano na godzinę 17, a zwołane zostało „w trybie pilnym”. Decyzję miał podjąć sam Jarosław Kaczyński.
PiS ustali sposób reagowania na działania rządu
Zjazd najważniejszych polityków PiS poświęcony będzie dalszym krokom, które partia może podjąć w związku z napiętą sytuacją polityczną w kraju. Mowa przede wszystkim o odwołaniu prokuratora krajowego, osadzeniu w więzieniu dwóch posłów PiS. Na Nowogrodzkiej uważa się, że działania te są bezprawne i sprzeczne z art. 7 konstytucji, czyli zasadą działania na podstawie prawa.
— To, co się w tej chwili dzieje, to jest próba wykreowania nowego nieprzewidzianego przez prawo, przez ustawę o prokuraturze stanowiska — stanowiska pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego. Przepisy nie przewidują istnienia takiego stanowiska i w związku z tym premier nie może nikogo na takie stanowisko mianować — podkreślał w niedzielę 14 stycznia Jarosław Kaczyński.
Jak PiS odpowie na decyzje nowej władzy?
Informator Onetu zdradził, że partia zastanawia się, jak zareagować na działania rządu Donalda Tuska. — Na ten moment nie rozważamy obstrukcji i blokowania Sejmu. Ale będziemy z pewnością protestować przeciwko wszelkim próbom łamania prawa w Polsce – podkreślał.
Sam prezes PiS w ostatnich dniach pytany był o zachowanie jego klubu w trakcie zaplanowanych na ten tydzień posiedzeń Sejmu. Marszałek Szymon Hołownia sugerował bowiem, że PiS może chcieć zakłócać prace izby niższej polskiego parlamentu. Jarosław Kaczyński zapewniał wówczas, że cały klub będzie brał udział w głosowaniach. Wyjątkami miałyby być sytuacje, w których „te głosowania będą dotyczyły przedsięwzięć sprzecznych z prawem”.
Czytaj też:
Donald Tusk spotkał się z Andrzejem Dudą. „Nie sądzę, żebym przekonał pana prezydenta”Czytaj też:
Kamiński i Wąsik wyjdą z aresztu? Prezydent: Zwróciłem się do pana premiera