Rolnicy osiągną cel? „Nie mogą liczyć, że po dwóch miesiącach wróci normalność”

Rolnicy osiągną cel? „Nie mogą liczyć, że po dwóch miesiącach wróci normalność”

Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek Źródło: Newspix.pl
Po rozmowach z reprezentantami protestujących rolników marszałek Sejmu Szymon Hołownia przyznał, że „ruch, który idzie przez Polskę, jest wielowątkowy”. Lider Polski 2050 poinformował, że obiecał rolnikom zorganizowanie okrągłego stołu. W sprawę zaangażował się też Donald Tusk, który na czwartek zwołał szczyt rolniczy, by spotkać się z liderami wszystkich protestujących grup. Czy problem uda się rozwiązać? Były poseł, Eugeniusz Kłopotek z PSL, obecnie wójt gminy Warlubie, uważa, że rolnicy nie mogą oczekiwać od nowego rządu nagłych zmian.

Szczepan Wójcik, lider protestu nie krył rozczarowania spotkaniem z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią oraz szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Janem Grabcem

– To była zwykła rozmowa bez żadnych konkretów. Niestety, nic nie udało się ustalić, oprócz obietnicy, że stworzony zostanie okrągły stół z przedstawicielami rolników i władz. Nic poza słowami – powiedział.

Jednocześnie delegaci zapowiedzieli, że nie zejdą za barykad i następny protest odbędzie się 6 marca.

twitter

Z kolei Hołownia relacjonował, że podczas rozmów „wyszło to, co boli każdego”.

– Padały postulaty dotyczące cen energii, związane z ogrodnictwem, ogrzewaniem szklarni, łowiectwa. (...) Uzgodniliśmy w toku rozmowy w zasadzie jedno: dobrze byłoby zorganizować rodzaj okrągłego stołu – opowiadał.

Według marszałka Sejmu, rolnicy na spotkaniu podnosili trzy podstawowe kwestie. Główną jest „wstrzymanie szkodliwych rozwiązań Zielonego Ładu”. – Nie całych rozwiązań Zielonego Ładu, ale tych szkodliwych, które – w opinii rolników – doprowadzają do tego, że ich gospodarstwa stoją na krawędzi upadku – dodał.

Kłopotek: Wiele zależy od KE. Jest szansa po poluzowanie

Był poseł Eugeniusz Kłopotek mówi, że rządzący mogą jedynie w części załagodzić protest i napięcie.

– Wiele zależy od Komisji Europejskiej, jakie będą rezultaty wizyty szefa resortu rolnictwa Czesława Siekierskiego w Brukseli. Z jednej strony to problem z Zielonym Ładem i KE powinna odpuścić rozwiązania związane ze stosowaniem pestycydów i ugorowaniem pól. Tu jest szansa na poluzowanie rygorów i w najbliższym czasie zapewne do tego dojdzie – mówi.

– Gorzej ma się sytuacja dotycząca granicy z Ukrainą. Zamknąć jej nie można, choć niektórzy zapalczywi rolnicy się tego domagają. Nie zdają sobie sprawy z tego, co mówią. Trzeba się o swoje upominać, ale nie można doprowadzać do drastycznych rozwiązań – dodaje Kłopotek.
Źródło: Wprost