16 marca w godzinach popołudniowych do jednego ze szpitali w Gdyni zgłosiła się młoda kobieta, która uskarżała się na silne bóle brzucha i krwawienie. Po przeprowadzeniu wstępnych badań lekarze stwierdzili, że pacjentka musiała niedawno urodzić dziecko. 24-latka potwierdziła, że faktycznie przeszła poród.
Z przedstawionej przez nią wersji wydarzeń wynikało, że dziecko przyszło na świat martwe, dlatego spakowała jego ciało do reklamówki i wyrzuciła do śmietnika. Przedstawiciele placówki zawiadomili o sprawie policję. – W trakcie prowadzonych czynności policjanci znaleźli zwłoki chłopczyka. Wykonano oględziny z udziałem prokuratora i biegłego lekarza medycyny sądowej – przekazała podkom. Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Gdynia. Zwłoki noworodka w śmietnik.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni już wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, czy noworodek rzeczywiście urodził się martwy. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazała, że śledczy poznali już wyniki sekcji zwłok. – Noworodek płci męskiej urodził się żywy i żył krótko. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było uduszenie – poinformowała.
Prokurator dodała, że matce dziecka przedstawiono dwa zarzuty: zabójstwa dziecka i znieważenia zwłok. – Kobieta nie przyznała się do pierwszego zarzutu. Składając wyjaśnienia podała, że według niej dziecko urodziło się martwe. Natomiast przyznała się do znieważenia zwłok, czyli do porzucenia ich w wiacie śmietnikowej – wyjaśniła przedstawicielka prokuratury.
O dalszych losach 24-latki zadecyduje sąd. Wraz z matką noworodka zatrzymanych zostało również dwoje członków jej rodziny. – Osoby te zostały przesłuchane w charakterze świadków i zwolnione. Materiał dowodowy zebrany na tym etapie nie wykazał, aby miały one udział w tym zdarzeniu – poinformowała Grażyna Wawryniuk.
Czytaj też:
Rodzice zgotowali piekło niemowlęciu. Na jaw wyszła szokująca historia rodziny