Dar od losu dla Konfederacji. „Cała ta awantura wyszła na dobre młodym liderom”

Dar od losu dla Konfederacji. „Cała ta awantura wyszła na dobre młodym liderom”

Sławomir Mentzen podczas akcji zbierania podpisów pod listą poparcia jego komitetu wyborczego
Sławomir Mentzen podczas akcji zbierania podpisów pod listą poparcia jego komitetu wyborczego Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Konfederacja jawi się jako formacja, bez której w następnym Sejmie nie da się zbudować większości rządzącej. Start Grzegorza Brauna w wyborach prezydenckich niczego w tej kwestii nie zmienił. Za to może być darem od losu dla Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka. Dzięki decyzji Brauna mogli się go bezboleśnie pozbyć z Konfederacji. To, co miało być ciosem dla Menzena, okazało się strzałem w stopę Brauna.

Gdy Grzegorz Braun, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków Konfederacji, ogłosił, że wystartuje w wyborach prezydenckich, choć jego formacja już wybrała kandydata do tego wyścigu czyli Sławomira Mentzena, rozpoczęły się spekulacje, do jakiego stopnia osłabi to lidera Nowej Nadziei. Niektórzy komentatorzy przewidywali, że poparcie dla Mentzena może się skurczyć nawet o połowę czyli z obecnych 12-13 proc. poparcia do 6-7 proc.

Przeciwnicy Konfederacji, uważający, że jest to partia groźna, bo nacjonalistyczna, już zacierali ręce z zadowolenia. Tymczasem pierwsze sondaże po zgłoszeniu Brauna niczego takiego nie pokazały.

Poparcie dla Mentzena nie zmieniło się i jest kilka powodów tego stanu rzeczy.

Artykuł został opublikowany w 5/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.