Tamtego dnia około południa dyżur pełniła siostra Estera Radkiewicz. To ona znalazła w oknie życia kilkunastomiesięcznego chłopca. W rozmowie z „Niedzielą Świdnicką” przyznała, że jej pierwszą reakcją było zaskoczenie.
Świdnica. Kolejne dziecko w oknie życia
– Dopiero wróciłam z miasta i miałam iść do dzieci, do przedszkola, kiedy usłyszałam dzwonek. Gdy zobaczyłam chłopca w oknie życia, byłam bardzo zaskoczona. Taka sytuacja spotkała mnie pierwszy raz w życiu – opowiadała.
Jak zapewniała, dziecko było czyste i zadbane, a także odpowiednio ubrane. Niemowlę przykryte było kocykiem. Na wierzchu leżała kartka, pozostawiona tam najprawdopodobniej przez matkę. Kobieta napisała na niej imię dziecka.
– Wcześniej trafiały do nas noworodki, którym nadawano imię dopiero później. Ten chłopiec był większy – zwracała uwagę siostra zakonna. Taka sytuacja w Świdnicy zdarzyła się po raz pierwszy.
Po uruchomieniu alarmu w oknie życia, siostry zobowiązane były powiadomić policję i pogotowie. Służby upewniły się, że dziecko jest zdrowe i niczego mu nie brakuje. O wszystkim poinformowano też dyrektora Caritas Diecezji Świdnickiej ks. prałata Radosława Kisiela.
Co dalej z niemowlęciem ze Świdnicy?
Obecnie chłopiec przebywa w szpitalu. Jest już trzecim dzieckiem, które oddano do okna życia w Świdnicy. Takie rozwiązanie funkcjonuje w tym mieście od 2010 roku i znaleźć je można w budynku przedszkola sióstr prezentek przy ulicy Piekarskiej 2.
Okno życia to pomysł, który pozwala rodzicom w skrajnie trudnej sytuacji anonimowo oddać noworodka w opiekę. Dziecko ma zapewnione bezpieczeństwo i trafia do instytucji, które mają zadbać o jego prawidłowy rozwój.
Na obszarze diecezji świdnickiej znajduje się jeszcze jedno okno życia. Jest ono zlokalizowane w budynku Domu Dziecka Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny przy ulicy Wandy 6 w Kłodzku.
Czytaj też:
Wstrząsające relacje pacjentów warszawskiego szpitala. „Przez 12 godzin wyła jak zwierzę”Czytaj też:
Roczną Sarę zostawiono w oknie życia. Rodzice wplątani w kryminalną aferę