Pierwsza ekshumacja ofiar UPA w Ukrainie. Jasna deklaracja lokalnych władz

Pierwsza ekshumacja ofiar UPA w Ukrainie. Jasna deklaracja lokalnych władz

Mateusz Morawiecki na terenach ekshumacji w Ukrainie w 2023 r., zdjęcie ilustracyjne
Mateusz Morawiecki na terenach ekshumacji w Ukrainie w 2023 r., zdjęcie ilustracyjne Źródło: gov.pl/web/premier, Krystian Maj/KPRM
Pierwsza ekshumacja ofiar UPA rozpocznie się w kwietniu. Są zaplanowane na miesiąc, ale wszystko zależy od pogody. Lokalne władze deklarują, że „zapewnią niezbędną pomoc”.

Pierwsza ekshumacja ofiar UPA na terenach Ukrainy rozpocznie się w kwietniu w Puźnikach. To, jak długo potrwają, zależy od pogody. – Planujemy je na miesiąc, ale jeśli przyjdą deszcze, wszystko może się opóźnić – powiedział „Gazecie Wyborczej” Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja, która odpowiada za zorganizowanie ekshumacji. W zespole mają znaleźć się archeolodzy, kryminolodzy i genetycy, ukraińscy naukowcy oraz pracownicy IPN.

Jak czytamy „głównym zadaniem antropologów będzie ustalenie wieku, płci i przyczyny śmierci ofiar, w tym określenie, czy zginęły one tzw. śmiercią gwałtowną”. Planowane jest również pobranie próbek DNA do badań porównawczych. Według szacunków w ziemi może spoczywać co najmniej 80 osób. Lokalne władze, z którymi rozmawiała „GW” deklarują, że „zapewnią niezbędną pomoc”.

Najnowsze informacje ws. ekshumacji ofiar UPA w Puźnikach. Co się obecnie dzieje?

Pełniący obowiązki sołtysa wsi Koropiec Dmytro Danczuk wyjaśniał, że „okoliczni mieszkańcy pomagali przy porządkowaniu cmentarza”, który w 2023 r. odwiedził jako premier Mateusz Morawiecki. – Z drugiej strony, kiedy zaczęła się pełnoskalowa wojna, Polacy pochodzący z Puźnik, pomagali naszym żołnierzom, którzy szli na front. Stosunki pomiędzy obecnymi mieszkańcami a potomkami naszych polskich sąsiadów są przyjazne – mówił.

Ukraińskim i polski ekspertom udało się podczas wstępnych badań dwa lata temu znaleźć pięć kobiecych czaszek w rowie położonym niedaleko cmentarza. Zgodnie z prawem nadal leżą w ziemi. – Po odkryciu wierzchniej warstwy musieliśmy pozostawić znalezisko w stanie nienaruszonym, aż do uzyskania zgody na ekshumację. Szczątki będziemy mogli wydobyć dopiero wiosną – podsumował Dancewicz.

Czytaj też:
Ich rodziny przeżyły zbrodnie UPA, w „przełom” nie wierzą. „Niech najpierw coś się zadzieje”
Czytaj też:
Poparcie dla Ukrainy w zamian za potępienie zbrodni wołyńskiej? Jednoznaczna ocena Polaków

Źródło: Gazeta Wyborcza