Jak wyjaśnił rzecznik, ten właśnie powód zadecydował o osadzeniu posła PiS w areszcie tymczasowym.
– Jedną z przesłanek tymczasowego aresztowania jest istnienie uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania – tak zwana obawa matactwa – mówił,podczas spotkania z dziennikarzami Przemysław Nowak. – W tej sprawie (...) mamy (już – przyp. red.) stwierdzone matactwo procesowe, a więc coś, co jest dużo bardziej zaawansowane, niż wymagają tego przepisy.
Matactwo w „Grupie Wejście”
Śledczy odkryli, że Dariusz Matecki wraz z innymi osobami objętymi dochodzeniem utworzył grupę na komunikatorze Signal pod nazwą „Grupa Wejście”. Miała ona służyć koordynacji działań mających na celu unikanie odpowiedzialności karnej. Członkowie grupy instruowali się wzajemnie, jak usuwać dowody, unikać zatrzymań oraz zacierać ślady swojej działalności.
W grupie znaleźli się m.in. Mateusz W. (były wicewojewoda zachodniopomorski), Adam S. oraz Patrycja Sz. – szefowa biura Mateckiego.
„Szanowni Państwo, w związku z wiadomymi planami proponuję na tej grupie informować się na bieżąco o rozwoju sytuacji. Codziennie o poranku w dni robocze wrzucamy tu status z informacją, czy coś się dzieje. Jeśli tak, to w miarę możliwości wrzucamy tutaj zdjęcia dokumentu o przeszukaniu czy zatrzymaniu” – pisał Mateusz W., inicjator grupy.
Dariusz Matecki wprost instruował członków grupy, jak kasować dane: „[Trzeba] usunąć wszystkie nasze konwersacje, maile, po co ktoś ma to czytać. Zdjęcia rodzinne, archiwa najlepiej na dyski i wywieźć w bezpieczne miejsce (...) W domu nie trzymać żadnych dysków, penów itd. Jeśli ktoś ma iPhone, to w trzy kliknięcia można wyzerować telefon, tylko spiszcie sobie najważniejsze numery na kartce”.
W innym wpisie Matecki uspokajał współpracowników: „Przetrwamy to, ziomeczki. Tylko nie można się poddać”. To jednoznacznie wskazuje na próbę organizacji działań, które miały na celu utrudnianie postępowania.
Zarzuty wobec Dariusza Mateckiego
Dariusz Matecki usłyszał sześć zarzutów związanych z korupcją i wyprowadzaniem środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości, w tym:
Ustawianie konkursów na dotacje – Matecki miał współdziałać z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości w ustawianiu trzech konkursów na dotacje dla stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia. Dzięki temu organizacje te uzyskały łącznie ponad 16 milionów złotych
Prania brudnych pieniędzy – podejrzany miał podejmować czynności utrudniające wykrycie przestępczego pochodzenia środków finansowych, które miały pochodzić z Funduszu Sprawiedliwości. Kwota objęta zarzutami wynosi 447 500 zł.
Fikcyjnego zatrudnienie w Lasach Państwowych – podejrzany miał współpracować z urzędnikami Lasów Państwowych w celu sfingowania zatrudnienia. Z tego tytułu uzyskał prawie 500 tysięcy złotych, nie wykonując faktycznie żadnej pracy.
Reakcja wymiaru sprawiedliwości i decyzja o areszcie
Na podstawie zgromadzonych dowodów Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował wobec Dariusza Mateckiego środek zapobiegawczy w postaci dwumiesięcznego aresztu.
„Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary” – wyjaśnił rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak.
Matecki został początkowo osadzony w areszcie na warszawskim Służewcu, jednak później – z powodów medycznych – przeniesiono go do Aresztu Śledczego w Radomiu. „Chodzi o możliwie jak najlepszą opiekę medyczną” – tłumaczył rzecznik prokuratury.
Czytaj też:
Problemy zdrowotne Mateckiego? Poseł PiS przeniesiony do Aresztu Śledczego w RadomiuCzytaj też:
Matecki w areszcie, opublikował przygotowane nagranie. „Jeżeli oglądasz ten film...”