Według wstępnych ustaleń weterynarzy zwierzę zostało kilkunastokrotnie dźgnięte ostrym narzędziem (najprawdopodobniej widłami) przez człowieka próbującego zniszczyć żeremie na rzece. Pracownicy nie wykluczają zgłoszenia sprawy na policję.
Weterynarze o stanie skatowanego bobra
Jak podają pracownicy koszalińskiej fundacji dla Dzikich Zwierząt „Larus”, skatowany bóbr został znaleziony przez przechodnia. Mężczyzna niezwłocznie zawiadomił lekarza weterynarii, a ten przekazał zwierzę pracownikom fundacji.
Podejrzewamy, że bób padł ofiarą kogoś, kto chciał zniszczyć żeremie. Zobaczył na miejscu bobra i dźgał go bez opamiętania – wyjaśnia Katarzyna Lesner z fundacji „Larus”.
Zwierzę walczy o życia. Jego stan jest ciężki. Pracownicy fundacji dopatrzyli się na ciele zwierzęcia kilkunastu głębokich ran kutych. Badania potwierdzają, że kręgosłup zwierzęcia nie został naruszony. Chociaż rokowania nie wykluczają pełnego powrotu do zdrowia, zwierzę potrzebuje długotrwałego i kosztownego leczenia.
Kto zapłaci za leczenie bobra? Urząd Miasta umywa ręce
Pracownicy fundacji proszą o pomoc. Kosztowne leczenie zwierzęcia przekracza możliwości budżetowe fundacji. Co więcej, Urząd Miasta Białograd odmówił sfinansowania rehabilitacji bobra, mimo odłowienia go na terenie miasta.
Do odpowiedzialności karnej (w tym finansowej) mógłby zostać pociągnięty sprawca zdarzenia. Jednakże dotychczas pozostał on nieuchwytny. Pracownicy fundacji nie wykluczają zgłoszenia zawiadomienia na policję o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawcy grozi odpowiedzialność karna nie tylko ze względu na znęcanie się nad zwierzętami, ale również z uwagi na fakt, że bobry znajdują się pod częściową ochroną gatunkową.
Fundacja nie zamierza jednak czekać. Utworzyła zbiórkę pieniędzy na leczenie zwierzęcia. Wciąż brakuje ponad 25% kwoty potrzebnej na zakupienie niezbędnych środków medycznych.
Czytaj też:
Zwierzęta mogą pojmować ludzką mowę. Naukowcy przychodzą z dowodamiCzytaj też:
Po co żyrafom plamy na ciele? Odpowiedź wprawiła badaczy w osłupienie