Usłyszał ukraiński język, ruszył z pięściami. Sąd nie miał wątpliwości

Usłyszał ukraiński język, ruszył z pięściami. Sąd nie miał wątpliwości

Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne
Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Salivanchuk Semen
Zapadł wyrok w sprawie Tomasza A., który w sierpniu 2024 roku zaatakował ukraińskie małżeństwo. Sąd nie miał żadnych wątpliwości.

Okoliczności zdarzenia oraz zebrane materiały dowodowe nie pozostawiały 42-letniemu agresorowi niemalże żadnej linii obrony. Dzisiaj usłyszał wyrok pozbawienia wolności.

Zaatakował małżeństwo przez język?

Okoliczności zdarzenia z sierpnia 2024 roku porażają. 42-letni Tomasz A. zaatakował ukraińskie małżeństwo w pobliżu jednego ze szczecińskich sklepów spożywczych przy ulicy Pocztowej, po tym, jak usłyszał rozmowę ojca z córką w ich rodzimym języku.

„Naucz dziecko mówić po polsku” – miał rzucić w stronę małżeństwa. Gdy mężczyzna stanął w obronie córki i odparł, że jego dziecko bardzo dobrze mówi po polsku, Tomasz A. wymierzył mu dwukrotnie cios pięścią w twarz.

Pomiędzy mężczyznami doszło po tym do rękoczynów. W szarpaninie ucierpiała również żona zaatakowanego mężczyzny, która próbowała odepchnąć napastnika. Funkcjonariusze nie udzielają jednak informacji, czy kobieta doznała znaczących obrażeń.

Sąd nie miał żadnych wątpliwości. Tomasz A. winny

Zebrany materiały dowodowy oraz zeznania małżeństwa nie pozostawiły sądowi żadnych wątpliwości. Tomasz A. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa. Usłyszał zarzuty „pobicia człowieka z uwagi na przynależność narodową”, w wyniku czego wymierzył mu karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności oraz 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla każdego poszkodowanego.

Strona pokrzywdzona na łamach TVN24 poinformowała, że wyrok jest dla nich satysfakcjonujący. Dodali, że na sali rozpraw sędzia Grażyna Tucholska w ustnym uzasadnieniu wyroku potwierdziła, że wytok nie mógł być inny, biorąc pod uwagę przebieg zdarzenia nagrany na monitoringu oraz odmówienie składania wyjaśnień przez oskarżonego podczas zatrzymania go przez funkcjonariuszy szczecińskiej policji.

Czytaj też:
Atak nożownika na Dworcu Centralnym w Warszawie. Dwie osoby ranne
Czytaj też:
Nastoletni patostreamerzy znęcali się nad starszym mężczyzną. Teraz się tłumaczą

Opracował:
Źródło: TVN24