Spacerujesz po łąkach lub w lasach? Możesz natknąć się na jadowitą żmiję

Spacerujesz po łąkach lub w lasach? Możesz natknąć się na jadowitą żmiję

Żmija zygzakowata
Żmija zygzakowata Źródło: Wikipedia / Benny Trapp
Z początkiem marca, gdy w przyrodzie wciąż dominuje chłód, jako pierwsze spośród krajowych węży ze snu zimowego wybudzają się samce żmii zygzakowatej. Gady zdążyły się odpowiednio wygrzać, przygotowują się do wylinki i cierpliwie oczekują na pojawienie się samic.

Krajowa herpetofauna nie jest może szczególnie bogata, niemniej dość ciekawa. Choć wzbogaciła się ona w ostatnim czasie o nowego przedstawiciela – zaskrońca rybołowa, który dotarł na nasze tereny samodzielnie z rejonów naddunajskich – to nadal jedynym jadowitym wężem w Polsce pozostaje żmija zygzakowata. Prócz nich w kraju można spotkać jeszcze zaskrońca zwyczajnego, gniewosza plamistego i węża Eskulapa.

Żmija zygzakowata na łąkach i w lasach. Uwaga na jadowitego węża

Żmija zygzakowata nie jest tylko polskim fenomenem. To jedyny gatunek węża w Europie, który zasiedla tak odległe na północ obszary, jak północna Skandynawia. Ostatnie obserwacje potwierdziły jej obecność jeszcze dalej, za kręgiem polarnym – na Półwyspie Jamalskim, w Tajmyrze, Jakucji i okolicach Chanty-Mansyjska w Rosji.

Jej ekspansja wynika z naturalnej adaptacji do chłodnego klimatu.

Jak tłumaczy dr Mikołaj Kaczmarski, herpetolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu: „U nas tego nie widać, bo mamy tylko jeden gatunek żmii w Polsce, ale tam, gdzie jest ich więcej, można zaobserwować ciekawe zjawisko. W krajach śródziemnomorskich niższe i cieplejsze obszary zamieszkują jej krewniacy, jak żmija nosoroga czy żmija żebrowana, a wtedy żmija zygzakowata przenosi się wyżej. Węże świetnie się uzupełniają, zajmują odmienne nisze”.

Niewielka, ale niezwykle efektywna

Żmija zygzakowata wyróżnia się spośród innych polskich węży nie tylko jadowitością, ale również rozmiarami. Jest mniejsza od węża Eskulapa czy dorosłych zaskrońców zwyczajnych. Dr Kaczmarski zauważa: „Dlatego może mieć wyższą efektywność metaboliczną”. Owa niewielka budowa ma zatem swoje ewolucyjne uzasadnienie.

Dieta tego gada jest równie ciekawa – opiera się głównie na gryzoniach, ryjówkach oraz płazach, którymi najczęściej żywią się młode osobniki. To właśnie potrzeba szybkiego dostępu do pokarmu sprawia, że żmije zygzakowate budzą się wcześniej niż inne węże.

Jajożyworodność – sekret przetrwania

Żmije zygzakowate są gatunkiem jajożyworodnym, co oznacza, że młode rozwijają się w jajach znajdujących się wewnątrz ciała samicy, a na świat przychodzą już wyklute.

Etymologia ich łacińskiej nazwy „Vipera” doskonale to oddaje – pochodzi od „vivus” (żywy) i „pario” (urodzić). Dr Kaczmarski tłumaczy: „I dlatego węże są zainteresowane tym, aby jak najszybciej odbyć gody, aby samica miała czas na wytworzenie jaj w swoim ciele”.

Woda, klucz do przetrwania

Choć żmije zygzakowate dobrze adaptują się do chłodów, potrzebują wilgoci, aby prawidłowo funkcjonować.
Jak wyjaśnia dr Kaczmarski: „Te jednak wciąż nie wychodzą”. Brak wody i opadów może spowodować poważne problemy w cyklu życiowym tego gatunku. Żmije mają cienką skórę i są wyjątkowo wrażliwe na deficyty wilgoci, co potwierdzają badania przeprowadzone na Węgrzech.

Węże te zasiedlają tereny o specyficznej mozaice środowisk – polany, łąki i lasy w pobliżu zbiorników wodnych. Co ważne, preferują miejsca oddalone od ludzi. „Tam, gdzie jest mało ludzi, bo żmija ich unika” – dodaje ekspert.

Jak i kiedy spotkać żmiję?

Spotkanie żmii w naturze wcale nie jest takie proste. Latem wąż ten jest aktywny przede wszystkim o świcie i późnym wieczorem. „Gad wypełza na słońce ok. godz. 6:00 rano, zaraz gdy ono wstanie i o godzinie 9:00 już go nie zobaczymy” – mówi dr Mikołaj Kaczmarski. Wiosną sytuacja wygląda nieco inaczej – aktywność żmii przypada wtedy na godziny 10:00–14:00, a większe szanse na ich obserwację dają pochmurne dni z przejaśnieniami, kiedy gady dłużej się wygrzewają.

Żmija zygzakowata występuje w całej Polsce, ale jej liczebność znacząco różni się w zależności od regionu.

Dr Kaczmarski precyzuje: „Polska jest tak dużym obszarem, że w zasadzie trudno o wielu gatunkach powiedzieć jednoznacznie, czy są liczne, czy rzadkie. Zależy gdzie”.

Najliczniej żmije występują we wschodnim pasie kraju – od Mazur, przez Podkarpacie, aż po Bory Dolnośląskie. W innych częściach Polski, takich jak Wielkopolska, populacje są nieliczne i wyspowe.

Problem zmniejszającej się puli genetycznej

Wyspowy charakter rozmieszczenia żmij niesie poważne konsekwencje dla przyszłości gatunku. Brak kontaktu pomiędzy populacjami prowadzi do chowu wsobnego, co zmniejsza różnorodność genetyczną.

Dr Kaczmarski podkreśla: „Dlatego chcemy znakować żmije, np. w Wielkopolsce, aby ustalić, z którymi osobnikami mamy do czynienia. Jeżeli to niewielkie populacje złożone z samicy i kilku samców, to są one skazane na wymarcie, chociaż doświadczenie szwedzkie pokazują, że w takim przypadku przeniesienie pojedynczych samców z innych terenów może poprawić sytuację takiej izolowanej populacji”.

Czytaj też:
Turyści w lasach powinni uważać. Te tajemnicze rury to nie śmieci
Czytaj też:
Błysk w oku. Atrakcyjny wabik czy objaw choroby?

Źródło: Interia Zielona