W niedzielę 4 maja mama Aleksandry powiadomiła media o odnalezieniu córki. O los 14-latki obawiało się wiele osób po tym, jak bez śladu zniknęła w sobotnie popołudnie. Dziewczyna wybrała się na spacer i nie wzięła ze sobą telefonu.
Zaginięcie 14-letniej Oli. Dziewczynkę odnaleziono
Ola z Lublina majówkę spędzała w miejscowości Kulaszne pod Sanokiem w województwie podkarpackim. Jej zaginięcie zgłoszono około godziny 18. Wiadomo było jedynie, że wyszła na spacer. Ostatnio widziano ją na terenie gminy Komańcza, na trasie Sanok-Lublin. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że dziewczynka cierpi na cukrzycę i musi regularnie brać leki.
Do sieci szybko trafiły informacje na temat nastolatki. Podano, iż w dniu zaginięcia Aleksandra była ubrana w „koszulkę bez rękawów typu półgolf koloru czarnego, krótkie materiałowe spodenki w kolorze szaro-czarnym, czarne buty typu trampki z podwyższaną białą podeszwą i miała przy sobie ciemno-szary plecak z napisem Nike”. Dodatkowo miała włosy upięte w kok czarną spinką.
Mama zaginionej Oli dziękuje za pomoc w poszukiwaniach
„Funkcjonariusze zapoznali się z rysopisem zaginionej i niezwłocznie przystąpili do jej poszukiwań. Policjanci sprawdzali potencjalne miejsca, gdzie mogła udać się dziewczyna. W działaniach poszukiwawczych uczestniczyło kilkudziesięciu funkcjonariuszy z sanockiej komendy oraz policjanci z Rzeszowa, strażacy, a także ratownicy GOPR. Do poszukiwań wykorzystano psy tropiące oraz drony wyposażone w kamery termowizyjne” – zapewniała policja w komunikatach.
Trasę zaginionej dziewczyny odtworzono dzięki nagraniom monitoringu. Pomogło też nagłośnienie sprawy w mediach. To osoby postronne poinformowały śledczych o zauważeniu osoby podobnej do zaginionej. Ostatecznie 14-latkę udało się odnaleźć na terenie Lublina. Za odzew na apel o pomoc podziękowała mama zaginionej.
Czytaj też:
To byłby przełom ws. Beaty Klimek? Były policjant nie ma wątpliwościCzytaj też:
Nowy trop ws. zaginięcia Karoliny Wróbel? Rodzina 24-latki rozczarowana działaniem służb