Opuszczony statek z portu w Gdyni wreszcie zniknie. Wiadomo, gdzie trafi

Opuszczony statek z portu w Gdyni wreszcie zniknie. Wiadomo, gdzie trafi

Rosyjski zbiornikowiec Khatanga do przewozu ropy w porcie w Gdyni
Rosyjski zbiornikowiec Khatanga do przewozu ropy w porcie w Gdyni Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Zbiornikowiec Khatanga, porzucony rosyjski statek, który stał przez lata w porcie w Gdyni, trafi na złomowisko do Dani. Koszty i straty związane z wieloletnim postojem oszacowano na 15 mln zł.

Rosyjski zbiornikowiec Khatanga od 2017 r. stoi w porcie Gdynia po tym, jak nie przeszedł rutynowej kontroli. Statek miał przejść remont, ale w 2020 r. armator ogłosił upadłość i przestał interesować się jednostką. W ostatnim czasie Khatangą zainteresowały się polskie służby. W grudniu 2024 r. i styczniu 2025 r. zbiornikowiec zerwał się z cum i trzeba było wzywać holowniki, aby „złapać” statek oraz odholować go na miejsce.

Okoliczności incydentów badały Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego. W lutym wycofana z eksploatacji jednostka została uznana za zagrażającą bezpieczeństwu portu i żeglugi. Urząd Morski przekazał Zarządowi Morskiego Portu Gdynia SA zarządzenie dotyczące usunięcia zbiornikowca, który w przeszłości służył do przewozu ropy, a potem stał w porcie bez zgody administracji morskiej.

Gdynia. Porzucony rosyjski statek stał przez lata w porcie. Zbiornikowiec Khatanga trafi do Danii

Ministerstwo Infrastruktury podkreślało w lutym, że Zarząd Portu powinien usunąć jednostkę niezwłocznie, nie później jednak niż w trzy miesiące od chwili wydania decyzji. Radio Zet poinformowało teraz, że Zarząd Morskiego Portu Gdynia na dniach dostał od Miljøstyrelsen (duńskiego odpowiednika polskiego GIOŚ – przyp. red.) odpowiednie dokumenty. Statek przeszedł też kontrole.

158-metrowa jednostka zostanie odholowana do stoczni rozbiórkowej w Danii, która ma unijną certyfikację utylizacji tego typu obiektów. Zbiornikowiec został sklasyfikowany jako odpad. Holowanie Khatangi potrwa około dwóch dni. Port oszacował koszty i straty związane z wieloletnim postojem statku na 15 mln zł. Wystosował również notę w tej sprawie do kancelarii prawnej reprezentującej syndyka upadłego właściciela jednostki.

Czytaj też:
Niebezpieczne incydenty na Bałtyku. Pilny apel do KE
Czytaj też:
Bałtyk jak tykająca bomba. Tysiące ton chemikaliów na dnie

Źródło: Radio Zet