Niemieccy turyści zawracani na granicy z Polską? „Bezczelność”

Niemieccy turyści zawracani na granicy z Polską? „Bezczelność”

Granica polsko-niemiecka, zdjęcie ilustracyjne
Granica polsko-niemiecka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / fullframegypsy
Na początku tego tygodnia wprowadzono tymczasowe kontrole m.in. na granicy z Niemcami. Dochodzi tam do sytuacji, które nie podobają się naszym sąsiadom.

1 lipca premier Donald Tusk – przed posiedzeniem Rady Ministrów – poinformował opinię publiczną o podjęciu ważnej decyzji na granicy z Niemcami. Uruchomiono tymczasowe kontrole ze względu na sytuację dot. nielegalnej migracji. 7 lipca kontrole ruszyły – służby wyrywkowo zatrzymują samochody, by upewnić się, że wśród pasażerów nie ma osób nieuprawnionych do przejazdu przez granicę niemiecko-polską.

Jak piszą niemieckie media – m.in. regionalny dziennik „Ostsee-Zeitung”, w związku z nowym zarządzeniem dochodzić ma do kuriozalnych zdarzeń. Jedna z rodzin opowiedziała o niej szczegółowo.

„Bezczelność”

Grupa bliskich sobie osób spędzała wakacje na wyspie Uznam (znajduje się ona przy brzegu – na pograniczu Polski i Niemiec). Turyści planowali udać się wzdłuż przejścia granicznego Świnoujście-Ahlbeck, by kupić parę rzeczy na targu. Odmówiono im jednak wjazdu. Powód? Dzieci nie miały odpowiednich dokumentów.

– To bezczelność – uważa ojciec (mężczyzna nie został wymieniony z imienia i nazwiska). Wskazał, że od lat postępował w ten sposób, że przechodził z rodziną w tym miejscu, co umożliwiał mu swobodny ruch graniczny. – A teraz spotkało nas coś takiego – mówił wyraźnie zniesmaczony. Nie mógł więc zabrać żony i córek na spacer po Świnoujściu.

To jednak nie jedyny taki przykład. Kolejny dot. małżeństwa z Dolnej Saksonii. Para również chciała spędzić czas w Świnoujściu (woj. zachodniopomorskie), ale mieli przy sobie wyłącznie karty hotelowe. Nie mogli więc skorzystać z przejścia w Ahlbeck.

Ogólnopolskie protesty w całej Polsce. Konfederacja mówi „Stop Imigracji”

Jedno z prawicowych ugrupowań zapowiedziało protest pod hasłem „Stop Imigracji”, do którego dojść ma 19 lipca. Poseł Konfederacji – Michał Wawer – wytłumaczył w rozmowie z PAP, że chodzi o sprzeciw wobec „podrzucania nielegalnych imigrantów przez niemiecką granicę”.

Czytaj też:
Niemieckie media zaskakująco o Tusku. Takie słowa dawno nie padły
Czytaj też:
Niemcy przepychają do Polski tysiące nielegalnych migrantów? Kaczyński: To po prostu niesłychane