Wojna pałaców. Jak Tusk i Nawrocki wstąpili na wojenną ścieżkę

Wojna pałaców. Jak Tusk i Nawrocki wstąpili na wojenną ścieżkę

Donald Tusk i Karol Nawrocki
Donald Tusk i Karol Nawrocki Źródło: PAP / Rafał Guz / Piotr Nowak
Karol Nawrocki z energią zabrał się do wypełniania swoich obowiązków. Po zaprzysiężeniu wygłosił bojowe przemówienie, a podczas przejmowania zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi, tak głośno huknął „czołem żołnierze”, że nieomal szyby zadrżały w okolicznych oknach. Widać, że jest gotowy do starcia. Nic dziwnego, że od środy słyszymy gniewne pokrzykiwania obu stron konfliktu.

To pierwszy taki przypadek w III RP, że nowa głowa państwa, wylansowana przez opozycję parlamentarną, przejmuje urząd prezydencki w połowie rządów konkurencyjnej formacji politycznej. Ta sytuacja rodzi silne napięcia, bo nowy prezydent wchodzi w sam środek starego konfliktu politycznego. Na dodatek szok związany z przegraną kandydata obozu rządowego ciągle nie minął. Dlatego partie liberalno-lewicowe pozostają na kursie konfrontacyjnym z prezydentem, a on nie pozostaje im dłużny. A nawet sam wszczyna działania zaczepne.

Artykuł został opublikowany w 32/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.