Niedyskrecje parlamentarne. Czy Donald Tusk się wścieknie z powodu KPO?

Niedyskrecje parlamentarne. Czy Donald Tusk się wścieknie z powodu KPO?

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Źródło: X / Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej
Czy Donald Tusk rozbroi minę w postaci wydatków z KPO? Jakich ruchów w tej sprawie oczekują politycy KO? Dlaczego Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie jest lubiana w rządzie? O czym spekulują pracownicy Kancelarii Prezydenta? Jaki pomysł na prezydenturę ma Karol Nawrocki? Co powinien zrobić Sławomir Nitras, były minister sportu? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Afera związana z wydawaniem pieniędzy z KPO dla firm działających w turystyce i gastronomii ma tendencję rozwojową. Najpierw opinię publiczną zbulwersowały cele, na które poszły pieniądze – m. in. jachty, ekspresy do kawy, meble. Teraz okazało się, że przed rokiem kwitł obrót firmami, które spełniały kryteria do uzyskania dotacji. – To jest żenada, co tu dużo mówić – komentuje sprawę polityk związany z KO.

Nasz rozmówca uważa, że w sprawie KPO trzeba zareagować szybko i mocno. – Odebrać parę wypłat, zdymisjonować Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, ministrę funduszy i polityki regionalnej, bo nie daje sobie rady z zarządzaniem KPO i zamknąć temat.

Ale to wszystko trzeba zrobić do końca przyszłego tygodnia i wtedy bomba zostanie rozbrojona. Jeżeli tak się nie stanie, to gdy ludzie zaczną wracać z wakacji i zadawać pytania, temat będzie rozwojowy – przekonuje polityk związany z KO.

– Donald poważnie traktuje sprawę wydatków z Krajowego Planu Odbudowy, nie lekceważy jej – przekonuje nas polityk z kręgów rządowych. Jego zdaniem sprawa może mocno zaszkodzić rządowi, bo opisywane wydatki na jacht, solarium itp. są łatwe do przeliczenia dla przeciętnego wyborcy.

– Jeżeli afery dotyczą milionów złotych, to paradoksalnie mniej dotykają ludzi, niż takie, w których widać, że ktoś kupił konkretną rzecz, wyborcy też chcieliby ją mieć, ale taki wydatek leży poza ich zasięgiem finansowym – mówi nasz rozmówca.

Jego zdaniem nie ma co liczyć na to, że przedsiębiorcy, którzy dostali fundusze na kontrowersyjny sprzęt, je zwrócą. – Przecież wnioski zostały poprawnie wypełnione, pieniądze wydane – mówi.
Artykuł został opublikowany w 33/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.