Zostawili dziecko w aucie i poszli się bawić. O krok od tragedii

Zostawili dziecko w aucie i poszli się bawić. O krok od tragedii

Fotelik dziecięcy, zdjęcie ilustracyjne
Fotelik dziecięcy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
W Okunince (Lubelskie) doszło do bulwersującego zdarzenia, które zakończyło się sprawą w sądzie dla nieletnich. Sześcioletni chłopiec spędził całą noc sam w zaparkowanym przed dyskoteką samochodzie. Gdzie byli rodzice?

Do zdarzenia doszło w niedzielę, po godzinie 8 rano. Jak czytamy w policyjnym komunikacie, dyżurny włodawskiej policji otrzymał zgłoszenie o samotnym i zapłakanym dziecku siedzącym w aucie. Samochód miał tablice rejestracyjne z numerem województwa mazowieckiego. Na miejsce natychmiast wysłano patrol z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie.

6-latek spędził noc sam w aucie. Gdy się obudził, spanikował

Policjanci, który dojechali pod wskazany adres potwierdzili informację – w samochodzie znajdował się 6-latek. Obok auta stał mężczyzna, który przedstawił się jako wujek dziecka. Twierdził, że tylko przyszedł sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.

Jak ustalono, ojciec wraz z kolegą pozostawili chłopca w pojeździe na całą noc, tłumacząc, że co jakiś czas wracali, by sprawdzić, czy śpi. O poranku znajdowali się na plaży, kiedy dziecko obudziło się i odkryło, że jest samo. Zapłakane wyszło z samochodu, zwracając uwagę przechodniów.

Sprawa trafiła do Sądu Rodzinnego i ds. Nieletnich

Badanie alkomatem wykazało, że 50-letni ojciec miał blisko 2 promile alkoholu, a jego towarzysz – ponad 0,5 promila. Na miejsce wezwano pogotowie, które oceniło, że stan zdrowia dziecka jest dobry i nie wymaga hospitalizacji. Policja przekazała sprawę do Sądu Rodzinnego i ds. Nieletnich.

Postanowiono oddać dziecko pod opiekę rodziny. Jednak kiedy na miejsce przyjechała ciotka, okazało się, że również jest nietrzeźwa. Ostatecznie opiekę przejął inny członek rodziny – wujek.

Policja apeluje, by w czasie wakacji zachować zdrowy rozsądek i nigdy nie zostawiać dzieci bez opieki, nawet na chwilę. Podkreślono, że takie sytuacje mogą skończyć się tragicznie, a świadkowie powinni reagować i powiadamiać służby.

Czytaj też:
Potrącił na pasach matkę z dzieckiem i uciekł. Jechał pod wpływem i bez uprawnień
Czytaj też:
Tragiczny wypadek na znanej wyspie. Utonęła dziewczynka

Opracowała:
Źródło: Policja / KPP Włodawa