W czwartek gen. Kukuła opowiedział o incydencie, do którego doszło zeszłej nocy (z 3 na 4 września). Była to m.in. reakcja na medialne doniesienia o możliwym „naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej”. Potwierdził, że rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia – i to dwukrotnie.
Obyło się bez żadnych konsekwencji – wszystko odbyło się „pod pełną kontrolą” wojska – jak zaznaczył szef SGWP. Na konferencji prasowej w Warszawie obecny był też m.in. minister obrony narodowej – Władysław Kosiniak-Kamysz.
Naruszenie przestrzeni powietrznej nad Polską. Gen. Kukuła przypomniał o eksplozji w Osinach
Przedstawiciel wojska na konferencji nawiązał do eksplozji w Osinach (na Lubelszczyźnie). Przypomnijmy – pewnej sierpniowej nocy we wspomnianej miejscowości rozległ się donośny huk. Zawiadomiono miejscową policję, która natychmiast pojechała do wskazanej lokalizacji i znalazła tam metalowe i plastikowe elementy nieznanego obiektu. Uszkodzeniu uległ wtedy jeden z budynków gospodarczych (doszło do pęknięcia okien i uszkodzenia drzwi).
Gen. Kukuła stwierdził, że z tego incydentu wojsko „wyciągnęło dobre wnioski”. By „bronić niebo”, wezwano w nocy „znaczne, dodatkowe środki” w polskich siłach zbrojnych. Chodzi m.in. o wielozadaniowy samolot F-35, który został użyty w operacji.
Drony „nie wyrządziły żadnych szkód”
Szef sztabu generalnego podziękował też „holenderskiemu odpowiednikowi”, w tym „pilotom – za ich „wkład w obronę polskiego nieba” w nocy ze środy na czwartek. Serwis wiadomosci.gazeta.pl przypomina, że od września holenderskie myśliwce angażują się w pomoc w tym zakresie.
Przedstawiciel SGWP poinformował też, że „drony opuściły teren Polski”. – Nie wyrządziły żadnych szkód – wskazał. Więcej informacji dotyczących operacji nie jest jawnych.
twitterCzytaj też:
W Koninie huknęło tak, że aż „zatrzęsło szybami”. Źródła dźwięku nie ustalonoCzytaj też:
Zapadł wyrok TSUE. Polska zapłaci ogromną karę
