Nowelizacja ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora została przezwana od nazwiska posła PiS i byłego wiceministra, który uciekła na Węgry i dostał tam azyl polityczny. Marcin Romanowski, bo o nim mowa stał się przyczyną dyskusji o pozbawieniu uposażenia parlamentarzystów, wobec których wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.
Lex Romanowski. Najważniejsze założenia
Celem lex Romanowski jest uregulowanie tych kwestii. Ustawa odbiera aresztowanym politykom prawo do uposażenia oraz wykonywania obowiązków parlamentarnych.
Senat zaproponował poprawki, zgodnie z którymi prawa do uposażenia pozbawieni zostaną ci parlamentarzyści, których nie można tymczasowo aresztować, ponieważ ukrywają się lub znajdują się poza krajem.
Kolejna poprawka zakłada, że w przypadku umorzenia postępowania karnego albo wydania wyroku uniewinniającego posłowi czy senatorowi należy wypłacić zaległe uposażenie oraz dietę parlamentarną.
Lex Romanowski. TK zdecydował o przyszłości projektu
W marcu Andrzej Duda skierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej, co oznacza, że jej wejście w życie było zawieszone do czasu orzeczenia zgodności z konstytucją. Decyzja prezydenta była podyktowana wątpliwościami co do konstytucyjności niektórych przepisów nowelizacji oraz potrzebą zapewnienia, że wprowadzone zmiany będą zgodne z najwyższym aktem prawnym w kraju.
1 października Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność lex Romanowski z konstytucją. Wyrok ogłoszono w składzie: prezes TK Bogdan Święczkowski – przewodniczący, sędzia Justyn Piskorski – sprawozdawca.
– Unormowanie to było wymierzone w konkretnie jednego posła opozycji, wobec którego organy władzy publicznej podejmowały działania, którym towarzyszyły różne nieprawidłowości jak naruszenie immunitetu międzynarodowego – stwierdził Justyn Piskorski. – Niewykluczone, że ustawa nowelizująca obliczona była także na potencjalne przyszłe szykanowanie innych oponentów parlamentarnych w ramach obecnej kadencji izby – dodał.
Czytaj też:
Auto Tuska zostało skradzione. W SOP polecą głowyCzytaj też:
Giertych odpowiada na zaczepki Kaczyńskiego. „Koń to jego wygląd”
