Sterczewski surowo ukarany. Władze KO nie miały litości

Sterczewski surowo ukarany. Władze KO nie miały litości

Franciszek Sterczewski
Franciszek Sterczewski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Franciszek Sterczewski został ukarany przez władze klubu KO. Poseł stanowczo odpowiedział na zarzuty.

Globalna Flotylla Sumud chciała pomóc mieszkańcom Strefy Gazy, którzy zmagają się z ogromnym kryzysem humanitarnym wywołanym przez ataki ze strony Izraela. W akcji wzięło udział czworo Polaków: Omar Faris, Nina Ptak, Ewa Jasiewicz oraz Franciszek Sterczewski.

Sterczewski ukarany przez klub KO. Powodem udział we flotylli

Gdy jednostki Sumud zaczęły się zbliżać do celu, zostały przejęte przez izraelskie wojsko. Aktywiści zostali zatrzymani a następnie deportowani.

Po wylądowaniu w Polsce Franciszek Sterczewski przyznał, że jest rozczarowany postawą Radosława Sikorskiego. Poseł KO dopytywał, dlaczego w momencie, gdy uczestnicy flotylli robili wszystko, żeby zakończyć ludobójstwo, szef MSZ bagatelizował sytuację. Przy okazji polityk zaznaczył, że nie domaga się dymisji ministra a zmiany polityki wobec Izraela prowadzonej przez polski rząd.

Jak się okazuje, po powrocie do kraju Franciszka Sterczewskiego czekała przykra niespodzianka. Władze klubu parlamentarnego KO nałożyły na polityka karę finansową za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach Sejmu (chodzi o posiedzenia, które miały miejsce w czasie trwania akcji flotylli Sumud).

– Każdy poseł, który nie uczestniczy w posiedzeniach Sejmu i nie przedstawił formalnego usprawiedliwienia, podlega karze finansowej – tłumaczył rzecznik dyscypliny klubowej Tomasz Nowak.

Sterczewski ukarany. Poseł KO odpowiada na zarzuty

W odpowiedzi polityk KO wyjaśnił, że zgłaszał władzom klubu KO, że najprawdopodobniej nie będzie go na posiedzeniu Sejmu we wrześniu i ma na to korespondencję. Poseł przyznał jednak, że jego usprawiedliwienia nie zostały uznane.

– Zdarza mi się dostawać takie, nie wiem, jak to nazwać, szykany, dyscypliny. Nie płacę tych kar, bo odpowiadam przed moimi wyborcami, a nie przed władzami partyjnymi, które niestety wydaje mi się, że nie zawsze mają rację – wyjaśnił Franciszek Sterczewski.

Poseł KO zapewnił, że nie żałuje swojego udziału we flotylli, ponieważ „każdą minutę poświęcił na to, by zwracać uwagę na sytuację w Strefie Gazy, na ludobójstwo, czego wielu polityków w Polsce nie potrafi nazwać po imieniu”.

– Cieszę się, że ten czas wykorzystałem maksymalnie, by doprowadzić jak najszybciej do zakończenia tego piekła. Jak ten czas spędzili inni politycy, pozostawiam jako pytanie otwarte – podsumował.

Państwo powinno zapłacić za ewakuację?

W najnowszym sondażu, który dla „Wprost” przeprowadziła pracownia SW Research, zapytaliśmy – inspirując się sondą Radosława Sikorskiego – czy respondenci uważają, że państwo polskie powinno pokryć koszty ewakuacji obywateli RP, którzy – mimo ostrzeżeń – udali się w rejon wojny.

26,8 proc. jest przekonanych, że Polska powinna zapłacić za sprowadzenie obywateli do kraju, a 53,2 proc. jest przeciwnego zdania. 20 proc. respondentów nie umie zająć jednoznacznego stanowiska w sprawie.

Czytaj też:
Incydent na spotkaniu z Sikorskim. Kobieta nagle pokazała buty
Czytaj też:
PiS obawia się wielkiej porażki. W partii zawrzało

Źródło: Radio Zet