Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że w poniedziałek 22 grudnia do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia został skierowany akt oskarżenia przeciwko dwom osobom związanym w przeszłości z Orlenem.
Chodzi o Zbigniewa L., byłego szefa biura kontroli i bezpieczeństwa oraz byłego prezesa Daniela Obajtka. Wśród oskarżonych znalazł się także Wojciech K., właściciel prywatnej firmy detektywistycznej.
Akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Czego dotyczy?
Jak dowiadujemy się z komunikatu prokuratury, obecny europoseł PiS został oskarżony o to, że „w okresie od lipca do grudnia 2021 r. będąc szefem Orlenu nadużył uprawnień w zakresie prawidłowego zarządzania mieniem spółki poprzez wykorzystanie zależności służbowej i polecenie Zbigniewowi L. zawarcie, bez przeprowadzenia postępowania przetargowego, dwóch umów z Wojciechem K”.
Śledczy ustalili, że umowy na łączną kwotę 393 600 zł dotyczyły świadczenia usług polegających na identyfikacji i udokumentowaniu działań nieuczciwej konkurencji wobec spółki Orlen.
– W rzeczywistości, jak ustaliła prokuratura, umowy te służyły realizacji prywatnych interesów Daniela Obajtka i nie miały znaczenia ekonomicznego ani związku z bezpieczeństwem fizycznym czy gospodarczym spółki – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie Mateusz Martyniuk.
Za tego typu czyn grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Daniel Obajtek odpowiada na zarzuty
W odpowiedzi na zarzuty Daniel Obajtek przygotował krótkie oświadczenie, w którym wskazał na rzekome błędy w prowadzonym postępowaniu.
„Prawo do obrony w wydaniu Prokuratury Regionalnej polega na całkowitym zablokowaniu mojej inicjatywy dowodowej, zupełnym zignorowaniu podawanych przeze mnie okoliczności oraz – uwaga – wyznaczenia daty końcowego zaznajomienia się z aktami postępowania, czyli zakończenia śledztwa, w dniu w którym przedstawiła mi zarzuty” – wyliczał eurodeputowany.
„Na tym polega praworządność w wersji koalicji rządzącej. Wydano polecenie: oskarżyć Obajtka! I polecenie wykonano. W tej sytuacji postępowanie zweryfikuje sąd” – dodał były prezes Orlenu.
Czytaj też:
Nawrocki zdecydował ws. ważnych ustaw. Jest niespodzianka!Czytaj też:
Polacy ocenili działania Nawrockiego. Dane mówią same za siebie
