Ewakuacja radomskiego szpitala wstrzymana

Ewakuacja radomskiego szpitala wstrzymana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu wahają się, czy zgodzić się na pracę ponad limit. Jeśli w czwartek nie podejmą takiej ecyzji, konieczna będzie ewakuacja pozostałych pacjentów z oddziału chirurgicznego, a potem z kolejnych oddziałów szpitala.

Jak poinformowała z-ca dyrektora ds. lecznictwa w WSS Lucyna Wiśniewska, najgorsza sytuacja panuje w tej chwili na oddziale chirurgicznym, dwóch internistycznych, neurologicznym i ginekologiczno-położniczym WSS.

Wiśniewska dodała, że w trakcie nocnych rozmów chirurdzy bliscy byli wyrażenia zgody na pracę w dodatkowym wymiarze. Tymczasem rano ustalili, że z podjęciem ostatecznej decyzji wstrzymają się aż do powrotu z Warszawy naczelnej dyrektor szpitala, która pojechała na rozmowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie tzw. nadwykonań.

Zdaniem Wiśniewskiej, ta zwłoka jest zupełnie nieuzasadniona. "Musimy lada moment podjąć decyzję, co zrobić z pozostałymi pacjentami chirurgii - czy ich przenosić na inne oddziały lub przewozić do innych szpitali" - powiedziała. Do południa w czwartek szpital musi też zgłosić wojewodzie, czy oddział chirurgiczny działa, czy wstrzymał działalność. "Wojewoda już w środę wieczorem powiadomił nas, że rozpoczęta została procedura wykreślenia onkologii i chirurgii z rejestru, co oznacza, że oddziały te mogą zostać zamknięte" - wyjaśniała.

W środę po południu rozpoczęła się ewakuacja pacjentów z oddziału chirurgicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Z 10 pacjentów tego oddziału dwóch zostało wypisanych do domu na własną prośbę, w stanie dobrym, dwóch przewieziono do szpitala w Lipsku. W środę przestał także działać oddział onkologiczny, na którym przebywały cztery pacjentki. Zostały wypisane do domów.

Podobny los może spotkać ponad 40 pacjentów pozostałych newralgicznych oddziałów szpitalnych, tj. ginekologiczno- położniczego, dwóch oddziałów wewnętrznych i neurologii. "Mamy już gotowy plan ewakuacji pacjentów i zapewnione dla nich miejsca w szpitalach, m.in. w Warszawie, Międzylesiu, Puławach" - powiedziała Wiśniewska.

Lekarze z radomskich szpitali nie zgadzają się na podpisanie klauzuli opt-out, czyli zgody na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Ponieważ wypracowali już trzymiesięczną normę, nie muszą przychodzić do pracy do końca marca. W szpitalu z dnia na dzień ubywa lekarzy.

Według szefa mazowieckiego komitetu negocjacyjnego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Juliana Wróbla, nowelizacja ustawy o ZOZ-ach z czerwca ub. roku wprowadziła zamęt w liczeniu norm czasowych pracy lekarzy. "Przyjęty schemat liczenia godzin powoduje, że medycy nie mają płacone - tak jak wcześniej - za dzień po dyżurze i to jest dla nich niekorzystne finansowo. Tracimy na tym około 1 tys. zł brutto" - powiedział.

Zła sytuacja jest także w drugiej radomskiej lecznicy - Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Tutaj także większość lekarzy nie podpisała klauzuli opt-out. Na razie pacjentów nie przyjmuje tylko oddział urologiczny, ale mogą do niego dołączyć także inne.

Dyrektor RSS Andrzej Pawluczyk powiedział, że przed południem ma się odbyć posiedzenie rady społecznej szpitala, której członkowie podejmą decyzję o dalszych losach lecznicy.

pap, em