Gen. Dukaczewski: nie podpisywałem apelu Pro Milito

Gen. Dukaczewski: nie podpisywałem apelu Pro Milito

Dodano:   /  Zmieniono: 
B.szef Wojskowych Służb Informacyjnych, gen. Marek Dukaczewski dementuje podaną przez "Nasz Dziennik" wiadomość, jakoby był autorem apelu Stowarzyszenia Pro Milito wzywającego do sprzeciwu wobec władz Wojska Polskiego.
"W związku z publikacją artykułu w +Naszym Dzienniku+ na temat apelu Stowarzyszenia Pro Milito chcę z całą siłą odciąć się od zawartych w cytowanym tekście Stowarzyszenia sformułowań" - oświadczył Dukaczewski. Zapewnił, że nie jest jego współautorem i do dzisiaj nie wiedział o istnieniu tego apelu, mimo, że tekst podpisany jest "Komenda Stowarzyszenia", a Dukaczewski jest członkiem Komendy.

"Mój udział w pracy Stowarzyszenia miał na celu stworzenie forum wsparcia dla żołnierzy, a nie obrażanie ludzi. Cywilną kontrolę nad Siłami Zbrojnymi uważam za nienaruszalną i nigdy nie śmiałbym jej podważać. Nie zgadzam się ani z formą, ani treścią cytowanego tekstu" - napisał gen. Dukaczewski.

Wezwanie do sprzeciwu wobec władz Wojska Polskiego - to treść specjalnej uchwały wydanej przez Stowarzyszenie Pro Milito, skupiające byłych szefów zlikwidowanych WSI i negatywnie zweryfikowanych funkcjonariuszy tej służby - informuje "ND". Wzywająca do wojskowego nieposłuszeństwa odezwa trafiła już do filii Stowarzyszenia, tworzonych przy jednostkach wojskowych.

Wśród autorów odezwy - podaje "Nasz Dziennik - są m.in. generał Marek Dukaczewski, były szef WSI i absolwent kursu dla agentów sowieckiego GRU, gen. Zenon Poznański - absolwent Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, gen. Julian Lewiński, były szef Warszawskiego Okręgu Wojskowego, i płk Jan Oczkowski - dawniej kierujący Biurem Bezpieczeństwa Wewnętrznego WSI.

Odezwa, która została umieszczona w Internecie, w formie ulotek trafiła do żołnierzy, miała też zostać opublikowana w gazetach, jednak - jak twierdzą liderzy Stowarzyszenia - odmówiono im druku - napisał "Nasz Dziennik".

pap, em