B. posłanka SLD wśród oskarżonych w śledztwie paliwowym

B. posłanka SLD wśród oskarżonych w śledztwie paliwowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej w Krakowie skierował do sądu kolejny akt oskarżenia w ramach tzw. śledztwa paliwowego. Wśród 13 oskarżonych znajduje się była posłanka SLD Małgorzata O.

12 oskarżonych odpowie przed sądem za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Małgorzata O., nie objęta zarzutem działania w grupie przestępczej, będzie odpowiadać za korupcję, tj. przyjęcie 105 tys. zł od barona paliwowego Piotra K., skazanego już za udział w nielegalnym obrocie paliwami i  oszustwa podatkowe - poinformowano w krakowskiej prokuraturze.

Jak podkreśla prokuratura, wątek korupcji z udziałem Małgorzaty O. jest jednym z pobocznych wątków sprawy. Według prokuratury, Piotr K. w zamian za  pieniądze miał oczekiwać od posłanki pomocy w zakupie nieruchomości na terenie Malborka, którą chciał użytkować m.in. do nielegalnej produkcji paliw.

Małgorzata O. w toku śledztwa nie przyznała się do zarzutów. Zdaniem prokuratury, istnieją jednak niezbite dowody na to, że przyjęła co najmniej 105 tys. zł korzyści majątkowej.

Prokuratura początkowo zarzucała byłej posłance przyjęcie 155 tys. zł łapówki, ograniczyła jednak zarzuty w oskarżeniu uznając, że istniejące - według niej - "niezbite dowody" na przyjęcie przez byłą posłankę 105 tys. zł są wystarczające do uznania jej winy.

Dla Piotra K. mieli też działać - w ramach zorganizowanej grupy przestępczej - pozostali oskarżeni. Stawiane im zarzuty dotyczą m.in. udziału w nielegalnym obrocie paliwami, pomagania w tym obrocie i korupcji.

Jak podkreśla prokuratura, w toku śledztwa czterech oskarżonych złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Znaleźli się wśród nich trzej byli policjanci oraz prawa ręka Piotra K. - Bogdan K. Ich wnioski razem z aktem oskarżenia zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Akt oskarżenia związany jest z działalnością Piotra K., nazywanego przez media "królem Sztumu", a przez prokuraturę uważanego za "kluczową postać ujawniającą mechanizmy korupcji w ramach afery paliwowej".

Na początku marca 2006 roku krakowski sąd skazał go za zorganizowanie i kierowanie działaniami grupy zajmującej się obrotem nielegalnym paliwem i spowodowanie co najmniej 218 mln zł strat Skarbu Państwa. Piotr K. przyznał się wówczas do winy i dobrowolnie poddał się karze.

Obecnie przed sądem staną jego współpracownicy. Jak poinformowała prokuratura, sam Piotr K. nie został objęty zarzutami korupcji, ponieważ na mocy prawa uniknie odpowiedzialności za ujawnienie tego przestępstwa.

Krakowska Prokuratura Apelacyjna już w lutym 2007 r. występowała do Sejmu z  wnioskiem o uchylenie immunitetu ówczesnej posłance. Chciała także zgody na  zatrzymanie i aresztowanie jej. W marcu Sejm nie wyraził na to zgody.

Jak informowała wówczas prokuratura, chciała ona zarzucić posłance przyjęcie łapówki w wysokości 155 tys. złotych od Piotra K. Według prokuratury, Piotr K. tę "korzyść majątkową przekazał w części osobiście, w części zaś za  pośrednictwem innej osoby". W zamian miał oczekiwać pomocy (polegającej m.in. na  lobbingu i przekazywaniu informacji) w zakupie nieruchomości na terenie Malborka, którą chciał użytkować m.in. do nielegalnej produkcji paliw. Małgorzatę O. miały obciążać zeznania Piotra K. i innych podejrzanych w tym m.in. byłego komendanta policji w Malborku Piotra M. Według prokuratury, komendant miał uczestniczyć w spotkaniu posłanki z K.

Po odmowie uchylenia immunitetu Małgorzacie O. przez Sejm prokuratura apelacyjna wydała oświadczenie, że "znacznie utrudni to śledztwo paliwowe". Stwierdziła też, że "materiał dowodowy obciążający posłankę został dobrze udokumentowany, a decyzja Sejmu uniemożliwia prowadzenie tego wątku śledztwa". Podniosła również, że "identyczny materiał dowodowy dał wystarczającą podstawę do przedstawienia zarzutów korupcji blisko 20 osobom, w tym 14 policjantom, z  których większość przyznała się do zarzutów". W listopadzie 2007 roku Małgorzata O., już jako była posłanka, zgłosiła się do prokuratury.

Mówiła, że chce jak najszybciej wyjaśnić sprawę i że nie poczuwa się do winy. Wyjaśniała, że ani M., ani K. nigdy nie składali jej korupcyjnych propozycji. Tłumaczyła, że komendanta policji w Malborku, swym rodzinnym mieście, znała od  kilkunastu lat, więc nie miała powodu odmówić mu rozmowy, kiedy odwiedził ją w  biurze poselskim w towarzystwie Piotra K., przedstawionego jako kolega ze  szkoły. Podczas posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej, która opiniowała wnioski prokuratury, posłanka potwierdziła, że spotkała się z M. dwukrotnie.

Jak zaznaczyła, ani M., ani K. nigdy nie składali jej korupcyjnych propozycji. Mieli ją prosić jedynie, by dowiedziała się w radzie miasta, jaka jest sytuacja prawna działki, którą chciał kupić K.

Komendant policji miał argumentować, że z racji jego stanowiska jemu nie wypadało. Posłanka - jak powiedziała - spełniła prośbę M. Dowiadywała się w radzie na temat działki i na tym - jak podkreśliła - jej rola w tej sprawie się skończyła.

Krakowska prokuratura po zakończeniu śledztwa w tej sprawie oczekiwała ze  sporządzeniem aktu oskarżenia na rozstrzygnięcie złożonego przez adwokatów wniosku o wyłączenie jej z prowadzenia sprawy. Akt oskarżenia powstał po  oddaleniu tego wniosku.

Powadzone przez Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w wydziale zamiejscowym w Krakowie śledztwo dotyczy procederu dostaw paliw z  wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki oraz prania brudnych pieniędzy; w jego toku wyodrębniono wiele różnych wątków.

ND, PAP