Sejm za wetem prezydenta do ustaw zdrowotnych

Sejm za wetem prezydenta do ustaw zdrowotnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm podtrzymał weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego do trzech z sześciu ustawy zdrowotnych. Oznacza to, że ustawy nie wejdą w życie.

Prezydent zawetował w listopadzie ustawy: o zakładach opieki zdrowotnej, o  pracownikach ZOZ-ów oraz ustawę wprowadzającą reformę systemu ochrony zdrowia. Były one podstawą rządowej reformy systemu ochrony zdrowia. Sejmowe prace nad nimi trwały prawie rok.

Za odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy o ZOZ-ach opowiedziało się 243 posłów, przeciwnych było 206, nikt nie wstrzymał się od głosu. Odrzucenia weta do ustawy o pracownikach ZOZ-ów i ustawy wprowadzającej chciało 242 posłów, przeciwnych było 207 nikt nie wstrzymał się od głosu. Większość wymagana do ponownego uchwalenia tych ustaw wynosiła 270.

Najwięcej kontrowersji wzbudzała pierwsza z zawetowanych ustaw, która zakłada obligatoryjne przekształcenie ZOZ-ów w spółki działające w oparciu o prawo handlowe i przekazanie całości kapitału samorządom. Szczegółowe przepisy dotyczące przekształceń zawarte były w ustawie wprowadzającej reformę. Z kolei w  ustawie o pracownikach ZOZ-ów m.in. zrównano czas ich pracy.

Minister zdrowia Ewa Kopacz podkreślała wielokrotnie, że zawetowanie przez prezydenta ustawy wprowadzającej oznacza, że także trzy ustaw zdrowotne podpisane przez prezydenta nie wejdą w życie. Chodzi o ustawy: o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, o konsultantach medycznych i o akredytacji w  ochronie zdrowia.

W ocenie prezydenta, zawetowane ustawy przyczyniłyby się do ograniczenia dostępności świadczeń medycznych i naruszenia praw pacjenta. Ponadto ich wejście w życie byłoby także szkodliwe dla pracowników służby zdrowia, gdyż wydłużałoby ich czas pracy, bez rekompensaty finansowej.

W opinii Lecha Kaczyńskiego, ustawy naruszałyby też konstytucyjny artykuł nakładający na państwo obowiązek zapewnienia równego dostępu do opieki zdrowotnej. Doprowadziłyby również do załamania systemu opieki zdrowotnej.

Z kolei minister Kopacz mówiła podczas czwartkowej debaty w Sejmie, że  odpowiedzialność za złą sytuację służby zdrowia biorą wszyscy, którzy popierają weto prezydenta do ustaw zdrowotnych.

Zapowiedziała, że co miesiąc będzie sprawozdawać o liczbie upadających szpitali i kolejkach do lekarzy, które będą efektem weta wobec ustaw.

"Pan prezydent dokonał wyczynu godnego św. Jerzego. Najpierw we własnej wyobraźni stworzył smoka rzekomej prywatyzacji szpitali, takiego co to zieje ogniem i pożera pacjentów, a następnie bohatersko go pokonał. To jest właśnie wyczyn, to jest efekt tego co zrobił: zawetował te ustawy" - dodała minister.

Lecha Kaczyński wetując trzy ustawy zdrowotne oświadczył, że "nie dopuści do  prywatyzacji służby zdrowia".

Zgodnie z pierwszą z nich, zakłady opieki zdrowotnej miały być obligatoryjnie przekształcane w spółki kapitałowe działające w oparciu o prawo handlowe. Samorządy miały otrzymać 100 proc. kapitału zakładowego, którym mogłyby dysponować. To one podejmowałyby decyzje o ewentualnej sprzedaży udziałów. Taki zapis dawał samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału ZOZ-ów, ale  także zachowania całości lub większości udziałów.

W ustawie wprowadzającej reformę określono m.in. szczegółowe zasady przekształcenia ZOZ-ów w spółki. Zakładała ona możliwość umorzenia zobowiązań publicznoprawnych przekształcającym się ZOZ-om. Spółki kapitałowe zarządzające ZOZ-ami miały otrzymywać ich nieruchomości w dzierżawę. Zapisano w niej również terminy wejścia w życie pozostałych ustaw zdrowotnych.

Ustawa o pracownikach ZOZ-ów m.in. zrównywała ich czas pracy, a tym samym wydłużała czas pracy zatrudnionych w warunkach, które mogą być szkodliwe, m.in. radiologów, patomorfologów, pracowników prosektoriów i medycyny sądowej, którzy do tej pory pracowali pięć godzin dziennie. W myśl ustawy czas pracy pracowników ZOZ-ów nie mógłby przekraczać 7 godz. 35 min. dziennie, a w przypadku pracowników technicznych, obsługi, gospodarczych i administracyjnych - 8 godz. dziennie.

ND, PAP