Sejm przyjął rezolucję ws. Traktatu z Lizbony

Sejm przyjął rezolucję ws. Traktatu z Lizbony

Dodano:   /  Zmieniono: 
A.Jagielak/Wprost
Sejm przyjął rezolucję w sprawie jak najszybszego podpisania przez prezydenta Traktatu z Lizbony.

Za przyjęciem rezolucji głosowało 256 posłów, 147 było przeciw, 7 posłów wstrzymało się od głosu. Przeciw rezolucji opowiadał się klub PiS.

"Sejm, podkreślając, że decyzja dotycząca przyjęcia traktatu jest suwerennym rozstrzygnięciem każdego państwa członkowskiego UE, zwraca się do prezydenta o  uwzględnienie woli obu izb parlamentu i o jak najszybsze zakończenie procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony, a także o czynne wspieranie jego ratyfikacji w  pozostałych państwach członkowskich UE" - głosi rezolucja.

Oceniono w niej, że wejście w życie Traktatu z Lizbony przyczyni się do  umocnienia i usprawnienia UE, a także umożliwi jej rozszerzenie i pozwoli na  głębszą integrację". Dlatego - głosi rezolucja - "Sejm stoi na stanowisku, że  proces ratyfikacji traktatu powinien być kontynuowany".

"Uchwalając 1 kwietnia 2008 roku ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację Traktatu z Lizbony, Sejm jednoznacznie opowiedział się za przyjęciem przez Polskę traktatu wynegocjowanego przez prezydenta" - czytamy w rezolucji.

W kwietniu ub.r. parlament upoważnił prezydenta do ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego.

Lech Kaczyński wielokrotnie powtarzał, że Polska nie będzie przeszkodą w  wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego. Podkreślał jednak, że podpisze ratyfikację jeżeli ponowne referendum w Irlandii zakończy się sukcesem zwolenników Traktatu. Choć w ocenie prezydenta negocjacje nad tym traktatem z punktu widzenia Polski zakończyły się sukcesem, to jest to - jak powiedział w poniedziałek -  "nowy wielki eksperyment". Podkreślił, że traktat "bardzo istotnie ogranicza zasadę jednomyślności, a na jej miejsce wchodzi zasada większości". Aby ten eksperyment został zaakceptowany to - mówił L.Kaczyński - "tam gdzie zasada jednomyślności została zachowana (...), powinna ona być z pełną powagą respektowana".

Prezydencki minister Andrzej Duda mówił przed czwartkową debatą nad rezolucją, że nie sądzi, aby Lech Kaczyński zmienił swoje stanowisko w sprawie podpisania Traktatu Lizbońskiego ze względu na ten dokument. Ocenił wtedy, że  uchwalenie tej rezolucji przez większość parlamentarną będzie "zdumiewające".

W opinii Dudy, posłowie nie rozumieją, że wywieranie nacisków na Irlandię (która odrzuciła Traktat w referendum) jest wbrew długofalowym polskim interesom. Bo - jak dodał - "to my kiedyś możemy znaleźć się w sytuacji, że będziemy chcieli podjąć jakąś suwerenną decyzję w ramach UE i na nas się będzie wywierało naciski" - podkreślił.

ND, PAP