Zarzuty za porwanie noworodka

Zarzuty za porwanie noworodka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarzut uprowadzenia noworodka i narażenia go na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu usłyszała w niedzielę kobieta, która porwała dwudniowego chłopca z jednego z krakowskich szpitali. 21-latka była pod wpływem marihuany. Grozi jej do trzech lat więzienia.
Prokuratura zastosowała wobec kobiety policyjny dozór; 21-latka nie może się także zbliżać do oddziałów położniczo-noworodkowych.

Ewelina G. wciąż przebywa w szpitalu na obserwacji psychiatrycznej. Na jej przesłuchanie zgodził się lekarz. Według prokuratury, badania wykazały, że kobieta, w czasie porwania, była pod wpływem marihuany.

"Kobieta przyznała się do porwania dziecka, ale nie do narażenia go na utratę życia. Odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania" - powiedziała rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Krakowa-Nowej Huty.

Kobieta na razie pozostanie pod opieką lekarzy. Biegli będą musieli wyjaśnić, czy w chwili porwania dziecka była poczytalna. Ewelina G. jest bezrobotna. Ze wstępnych ustaleń wynika, że okazjonalnie paliła papierosy zawierające środki odurzające.

Noworodka porwano ze Szpitala im. Żeromskiego w Nowej Hucie w sobotę między godz. 3 a 4 nad ranem. Kobieta powiedziała matce chłopca, że zabiera go na badania.

W poszukiwaniach dziecka uczestniczyło około 100 policjantów, użyto też psów tropiących. Noworodka odnaleziono kilka godzin później.

Jak ustaliła policja kobieta w sierpniu tego roku poroniła i od tego czasu udawała przed chłopakiem i rodziną, że jest w ciąży.

Odnaleziony chłopczyk jest już z mamą. W szpitalu wszczęto postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia - przede wszystkim to, w jaki sposób kobieta weszła na oddział położniczy, a później bez problemu opuściła budynek. Wstępne ustalenia w tej sprawie mają być znane w przyszłym tygodniu.

pap, em