Wojna alkoholowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł PO Janusz Palikot, po informacji Radia Zet o zakupach alkoholowych Kancelarii Prezydenta, zapowiedział, że zwróci się do marszałka Sejmu z pytaniem, czy prezydent Lech Kaczyński jest zdolny do pełnienia funkcji zwierzchnika sił zbrojnych.
W związku z ujawnionymi przez Radio ZET fakturami na zakup małych buteleczek alkoholu przez kancelarię Prezydenta RP Palikot powtórzył zadawane już wielokrotnie przez niego pytanie, czy prezydent Kaczyński jest uzależniony od alkoholu. Kancelaria Prezydenta w oświadczeniu stwierdziła, że alkohol zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego.

"Albo pan prezydent Kaczyński, zwierzchnik sił zbrojnych, zrezygnuje z pełnionego urzędu i rozpocznie odwyk, leczenie z tej bardzo trudnej choroby, jaką jest alkoholizm, albo przedstawi w ciągu kilku najbliższych dni wiarygodne świadectwo, że nie jest alkoholikiem" - powiedział Palikot na konferencji prasowej w Lublinie. Dodał, że jeśli tak się nie stanie, do środy, to tego dnia zwróci się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z pytaniem "czy ma wystarczająca wiedzę na temat tego, czy pan prezydent Lech Kaczyński jest zdolny do wykonywania funkcji zwierzchnika sil zbrojnych w Polsce, czy nie". A gdyby się okazało, że w tej sprawie "będą wątpliwości", to lubelski poseł oczekuje od marszałka Komorowskiego "podjęcia niezbędnych konstytucyjnych kroków związanych z zagwarantowaniem Polsce, iż my prowadząc wojny w Afganistanie i innych miejscach świata możemy być pewni, że zwierzchnik sił zbrojnych nie jest człowiekiem uzależnionym od alkoholu".

Radio ZET dotarło do faktur, z których wynika, że w lutym i kwietniu Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezydenta zakupiło ponad 150 buteleczek wódki, o pojemności 50 ml., 240 buteleczek whisky i 96 buteleczek koniaku. Na mini-alkohole Kancelaria Prezydenta wydała w tych dwu miesiącach prawie 3 tys. zł.

W oficjalnym komunikacie Kancelaria Prezydenta tłumaczyła zakup alkoholu w małych opakowaniach potrzebami cateringu samolotowego. "Jakiekolwiek inne, pojawiające się w mediach sugestie, dotyczące przeznaczenia alkoholu zakupionego na potrzeby cateringu na pokładzie samolotu, są bezpodstawne i godzące w dobre imię Kancelarii Prezydenta RP" - napisano w oświadczeniu.

Podobnie o zakupach alkoholu przez Kancelarię mówił w TVN24 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło. Według niego, to normalne zakupy na potrzeby cateringu w samolotach. Chodzi o Tupolewa oraz Migi 40 i śmigłowce - wyjaśnił szef BBN, dodając, że catering jest przeznaczony dla wszystkich podróżujących samolotami pasażerów.

Zdaniem Palikota tłumaczenie Szczygły dotyczące przeznaczenia tego alkoholu jest "mało prawdopodobne". W wyjazdach, w których z przedstawicielami kancelarii prezydenta brali udział pracownicy MSZ, nie podawano alkoholu w małych butelkach - powiedział Palikot powołując się na informacje z MSZ. "Zarówno obyczaj konsumencki jak i badania rynkowe, kalkulacja ekonomiczna, protokół wskazują na to, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby ten rodzaj alkoholu był wykorzystywany w jakimkolwiek innym celu niż wskutek choroby alkoholowej" - powiedział Palikot.

Przypomniał, że od czasu gdy zadał na ten temat pytanie pierwszy raz rok temu, nie został opublikowany raport o stanie zdrowia prezydenta RP, mimo, że zostało to zapowiedziane.

Zaznaczył, że dostęp do alkoholu kupowanego przez kancelarię prezydenta jego zdaniem ma sam prezydent i jego współpracownicy w randze ministra. Pytany kogo konkretnie podejrzewa o picie tego alkoholu Palikot wymienił Michała Kamińskiego i Aleksandra Szczygłę. "Michał Kamiński ma często bardzo przekrwione czerwone oczy, opuchnięta twarz, pocący się prawie przy swoim każdym publicznym występie. Są to oznaki przemęczenia organizmu z nadmiaru alkoholu" - mówił Palikot. Dopytany o ministra Szczygłę dodał: "Podobne cechy, bardzo często przekrwione oczy".

Wpis Palikota na blogu dotyczący rzekomych problemów alkoholowych Lecha Kaczyńskiego, to próba odwrócenia uwagi od kłopotów samego posła związanych z finansowaniem jego kampanii wyborczej - oświadczył Tomasz Dudziński z PiS.

 

Palikot napisał w niedzielę na swoim blogu (a później powtórzył na konferencji prasowej w Lublinie), że "ponawia - choć tym razem czyni to w formie zdecydowanie bardziej stanowczej - swoje żądanie odpowiedzi na pytanie: czy prezydent Lech Kaczyński cierpi na chorobę alkoholową". "Czy prezydent ma zwyczaj pociągania z buteleczek w przerwach swoich spotkań, w godzinach pracy?" - pyta na blogu poseł PO.

"Na Januszu Palikocie czapka coraz bardziej gore; każdy dzień przynosi coraz więcej informacji na temat coraz bardziej oczywistych nieprawidłowości w finansowaniu kampanii pana posła Janusza Palikota, a tym samym Platformy Obywatelskiej" - mówił Dudziński. Dodał, że "jest także pytanie o finansowanie promocji książki premiera Donalda Tuska przez firmę związaną z Palikotem".

Zdaniem Dudzińskiego, Palikot "stara się w sposób klasyczny odwrócić uwagę od swoich problemów, tym samym problemów PO, dokonując absurdalnych wpisów i kłamliwych zarzutów w stosunku do głowy państwa".

W opinii Dudzińskiego, jeżeli Palikot chce już pytać o alkohol, "to raczej powinien zapytać o premiera Donalda Tuska" i jego kancelarię. "Niedawno prasa donosiła, że kancelaria zakupiła wino na kwotę 70 tysięcy złotych" - mówił polityk PiS.

Jego zdaniem, oznacza to, jeżeli odjąć weekendy, że w Kancelarii Premiera Tuska wypija się codziennie kilka do kilkunastu butelek tego trunku. "Jest pytanie, czy właśnie wtedy, podczas tych - trudno nazwać to degustacjami, jeżeli pije się tyle alkoholu podczas tych spotkań przy winie - czy przypadkiem wtedy nie powstają te bzdurne wpisy pana Palikota?" - mówił Dudziński.

"To jest też pytanie do pana premiera Donalda Tuska, kiedy wreszcie odniesie się do doniesień o nieprawidłowościach finansowania kampanii wyborczej pana Janusza Palikota" - podkreślił Dudziński.

Polityk chciał wiedzieć też, kiedy Tusk odniesie się do zarzutów, że kampania promocyjna jego książki "Duma i Solidarość", która - jak to określił - była "prekampanią w kampanii 2005 roku" została sfinansowana przez Palikota.

"Czy przypadkiem parasol ochronny, który jest roztoczony nad posłem Palikotem, to nie jest to właśnie zobowiązanie pana premiera Donalda Tuska w stosunku do posła Palikota i przez to swoje milczenie pan poseł Donald Tusk nie spłaca długu wdzięczności panu posłowi Palikotowi" - zaznaczył Dudziński.

"To są pytania, na które pan premier Donald Tusk powinien odpowiedzieć, bo ja nie słyszałem żadnej odpowiedzi ze strony przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, pana premiera Donalda Tuska na zarzuty dotyczące nielegalności finansowania kampanii pana posła Janusza Palikota, a tym samym PO" - dodał poseł PiS.

Pytany o apel Dudzińskiego wiceszef klubu Platformy Grzegorz Dolniak przypomniał, że sprawa wpłat na kampanię Palikota była już badana przez prokuraturę i to w czasach rządów PiS. "Skoro wtedy nie było żadnych rzeczy, które ocierałyby się o granice prawa, to po cóż wyciągać to w tej chwili po raz kolejny. Rozumiem, że jest taka potrzeba, aby budować środek napięcia, zwarcia, walki, żeby ferować różnego rodzaju oskarżenia według zasady: tysiąc razy powtórzony fakt, staje się prawdą" - ocenił wiceszef klubu PO.

Finansowanie kampanii Palikota przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku było przedmiotem śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Radomiu. Śledztwo zostało umorzone. Zasadność umorzenia śledztwa potwierdziła Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Materiały Prokuratury Apelacyjnej trafiły już do Prokuratury Krajowej, która będzie je badać. Palikot zapowiedział, że pozwie do sądu Dariusza Piątka, lubelskiego radnego PO, zarzucającego mu nielegalne finansowanie kampanii wyborczej.

Zarzuty Palikota dotyczące problemów prezydenta z alkoholem Dolniak określił jako "happening". "Rozumiem, że w ten piękny dzień, to doskonała okazja, by popisać się kaskadą możliwości w wymiarze kreowania zjawiska i poseł Palikot to doskonale wykorzystuje" - zaznaczył Dolniak.

Na początku marca premier Donald Tusk zapewniał, że Palikot nie finansował jego kampanii prezydenckiej, ani kampanii Platformy Obywatelskiej. Zarzuty na ten temat nazwał "hipokryzją".

Dudziński odniósł się też do zapowiedzi Palikota z konferencji w Lublinie, że zwróci się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z pytaniem, czy prezydent, który może mieć problemy alkoholowe, jest zdolny do pełnienia funkcji zwierzchnika Sił Zbrojnych. "Jeżeli jakiekolwiek badania w polskiej polityce są potrzebne, to raczej powinny być w odniesieniu do pana posła Palikota" - powiedział Dudziński.

pap, em

Czytaj na pitbul.pl: Palikot chlał na lubelskim rynku! Zwariował?