Tusk: nie damy się sprowokować Rosjanom

Tusk: nie damy się sprowokować Rosjanom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. A. Jagielak/Wprost) 
Premier Donald Tusk oświadczył we wtorek, że polski rząd nie powinien angażować się w polemikę z materiałami publicystycznymi czy komentarzami, nawet - jak powiedział - tak "niemądrymi i niesprawiedliwymi" jak te, które ostatnio pojawiły się w rosyjskich mediach.

W sobotę rosyjska państwowa telewizja informacyjna Wiesti pokazała film dokumentalny "Sekrety tajnych protokołów", w którym zarzucono Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR poprzez podpisanie w 1934 r. polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy. Właśnie to - zdaniem autora filmu - było jedną z przyczyn zawarcia w 1939 r. paktu Ribbentrop-Mołotow.

"Polski głos będzie słyszany w Rosji"

- Źle by się stało, gdyby w Polsce premier i ministrowie reagowali na tego typu zaczepki. Jeśli będzie stanowisko albo opinia rządu rosyjskiego niezgodna z prawdą, albo z naszymi odczuciami, z całą pewnością rząd na odpowiednim szczeblu zareaguje - zapewnił premier.

Premier dodał, że Polska podjęła w tej sprawie działania na niższych szczeblach. Zdaniem Tuska jest bardzo prawdopodobne, że w związku z tym w tej samej rosyjskiej telewizji pojawią się polscy komentatorzy i historycy, po to - jak mówił szef rządu - "by polski głos był słyszany także w Rosji".

Mamy prawo do swojej pamięci

Okazją do przedstawienia polskiego punktu widzenia na kwestie związane z okolicznościami wybuchu II wojny światowej będą uroczyste obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Premier zapewnił, że zarówno prezydent Lech Kaczyński, jak i on sam przedstawią podczas uroczystości w Gdańsku polski punkt widzenia dotyczący tamtych wydarzeń.

- Polski punkt widzenia nie musi być obowiązujący dla wszystkich na świecie, ale Polska ma prawo do swojej pamięci, do swojej interpretacji tych wydarzeń i tego prawa na pewno nikt nas nie pozbawi - podkreślił szef rządu. Dodał, ze obecnie ze strony rosyjskiej możemy mieć do czynienia ze sprzecznymi sygnałami, ale - zdaniem premiera - "strona polska nie powinna dać się sprowokować". - Przeciwnie, powinniśmy działać na rzecz dobrej współpracy, mimo tego że pamięć historyczna w Rosji i w Polsce są różne. To widać nie tylko po politykach, ale także po opiniach publicznych w Polsce i w Rosji - mówił Tusk.

PAp, arb