"Piesiewicz padł ofiarą hien"

"Piesiewicz padł ofiarą hien"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Piesiewicz padł ofiarą prowokacji - uważa senator PO Kazimierz Kutz, który nie wierzy, by nagranie na którym reżyser i senator PO zażywa kokainę przebrany w sukienkę w obecności dwóch kobiet nie zostało zmanipulowane. - Na Krzysztofa Piesiewicza rzuciły się hieny, które zwęszyły kawał świeżego mięsa - ocenia Kutz.
- Jestem wstrząśnięty i przerażony. Znowu jakieś hieny rzucają się na człowieka, żeby go pożreć - mówił o całej sytuacji Kutz. Jego zdaniem film został zaaranżowany, a jego autorzy wykorzystali to, że Piesiewicz "był pozbawiony kontraktu ze światem". - Owe panie przebrały go w tę sukieneczkę, szminkowały, filmowały, bo zwęszyły duży ochłap świeżego mięsa. Bo to człowiek znany, wybitny, samotny i bogaty. I zaczęły tym handlować – uważa Kutz.

Napiętnowany na resztę życia

Kutz podkreślił, że zna Piesiewicza od wielu lat i nie wierzy by ten mógł dobrowolnie zażywać narkotyki. Mimo to ujawnione przez "Super Express" nagranie sprawia, że Kutz nie będzie mógł patrzeć na kolegę po fachu w taki sam sposób jak dawniej. - Osoba publicznie opluta i posądzona nigdy nie będzie taka sama. Człowiek został zniszczony w jakimś sensie. Jest ofiarą, a odium zostaje – twierdzi Kutz.

Polowanie na polityków

Zdaniem specjalisty od wizerunku Eryka Mistewicza akcja z Piesiewiczem to przykład polowania na polityków. - Poluje na nich biznes, panny różnych obyczajów. I politycy muszą być świadomi, że każdy ich ruch, wszystko może być elementem gry wobec nich. Bo trwa gigantyczne polowanie na polityków – ocenił. Mistewicz twierdzi, że Piesiewicz okazał się w całej sytuacji człowiekiem bardzo naiwnym, ale mimo popełnionego błędu to co się zdarzyło nie musi oznaczać końca jego kariery politycznej. Musi jednak przeprosić opinię publiczną i przedstawić okoliczności sprawy.

TVN24, arb