"Jeśli nie dostanę honorarium, nie będę prezesem ZASP"

"Jeśli nie dostanę honorarium, nie będę prezesem ZASP"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia
Jeśli szef Związku Artystów Scen Polskich nie dostanie honorarium i będzie wciąż odpowiadać swoim majątkiem za finanse ZASP, to nie będę prezesować Związkowi - takie ultimatum postawiła aktorka Joanna Szczepkowska.
Szczepkowska w piątek została wybrana na prezesa ZASP, zdobywając zdecydowaną większość głosów Walnego Zjazdu Delegatów Związku.

"Moje warunki dotyczą tego czym jest w ogóle ten prezes ZASP i to jest bardzo bulwersujące. Po pierwsze: ja chcę żeby było honorarium za to (prezesowanie). To jest mój warunek" - powiedziała Szczepkowska w poniedziałek w TVN24.

Jak mówiła oznacza to konieczność zmiany statutu stowarzyszenia.

W piątek w Radiu TOK FM uzasadniała: "to jest bardzo ciężka praca, naprawdę bardzo poważna, myślę, że to jest cięższa praca niż praca posła. Ona nie może być honorowa".

"Postawiłam zjazd (ZASP) przed takim warunkiem (...) tak sobie myślę, że ja do końca nie zostałam dobrze zrozumiana. Ja to mówiłam wielokrotnie, to jest mój warunek" - podkreśliła.

Jak mówiła, jeśli część środowiska, która "rzeczywiście z pewną desperacją" bardzo chciała, żeby stała na czele stowarzyszenia, to "musi podjąć pewne wysiłki". "Ja się dosyć cenię w związku. Trzeba podjąć jakieś wysiłki, żeby ta praca była po prostu zwyczajnie opłacona. Dlatego też do tego czasu, kiedy nie będzie to uregulowane uważam siebie za osobę, która jeszcze cały czas jest w zawieszeniu pewnym" - powiedziała.

Szczepkowska zaznaczyła w Radiu TOK FM, że drugi warunek jaki stawia jest jeszcze poważniejszy, "ponieważ dotyczy ogromnych sum, którymi dysponuje ZASP". "Dowiedziałam się już po wyborach o tym, że ja odpowiadam własnym majątkiem jak również cały zarząd - taka jest zasada - za cały majątek ZASP, to są miliony. Otóż o tym nie ma mowy" - oświadczyła.

Jednym z najważniejszych zadań jej prezesury - jak podkreśliła w piątek po wyborze na stanowisko - będzie jak najszybsze doprowadzenie do wstrzymania prac nad projektem nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Szczepkowska uznała także, że "palącą sprawą" jest interwencja w sprawie łódzkiego Teatru Lalek "Arlekin", którego artyści pojawili się na zjeździe ZASP i wystosowali apel o pomoc, ponieważ nie mogą porozumieć się z dyrektorem sceny Waldemarem Wolańskim.

PAP, im