Premier Tusk pożegna funkcjonariusza BOR-u

Premier Tusk pożegna funkcjonariusza BOR-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
W kościele pw. św. Wojciecha w Przasnyszu odbywają się uroczystości pogrzebowe funkcjonariusza BOR Pawła Krajewskiego, który zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. W uroczystościach na cmentarzu ma wziąć udział premier Donald Tusk.
Podsekretarz stanu w MSWiA Adam Rapacki w wystąpieniu przed mszą św. podziękował Krajewskiemu za ofiarną służbę wykonywaną do końca oraz zapewnił rodzinę - żonę Urszulę, córkę Darię i syna Gabrysia - o tym, że zostaną otoczeni opieką zarówno ze strony BOR, jak i MSWiA. - Dlaczego odchodzą najlepsi? - pytał Rapacki, podkreślając, że zmarły był doskonałym funkcjonariuszem, że miał pełne pasji, ciekawe życie - nurkował, uprawiał wspinaczkę górską. List z wyrazami współczucia i ubolewania wysłał bliskim Pawła Krajewskiego Lech Wałęsa.

Kościół, w którym odbywa się nabożeństwo nie pomieścił ludzi, którzy przyszli pożegnać pochodzącego z Przasnysza funkcjonariusza BOR. Wielu go pamięta jako "sympatycznego, miłego chłopaka", inni wspominali, że był ministrantem w kościele, w którym odbywa się jego msza żałobna. Trumna Krajewskiego okryta jest flagą, położono na niej czapkę zmarłego i przepasaną czarną wstążką fotografię portretową. Wartę przy trumnie trzymają harcerze, funkcjonariusze BOR, obecny jest także poczet sztandarowy BOR.

Paweł Krajewski miał 35 lat. W BOR służył od 14 lat. Od niespełna pięciu lat był członkiem ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pośmiertnie został awansowany na stopień podporucznika i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

PAP, arb