Z powodzią walczą zarówno żołnierze, jak i więźniowie

Z powodzią walczą zarówno żołnierze, jak i więźniowie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad 4 tys. żołnierzy oraz ok. 6 tysięcy skazanych i strażników więziennych walczy z powodzią i usuwa jej skutki - informują resorty obrony i sprawiedliwości, zapewniając, że w razie potrzeby w gotowości pozostają dodatkowe siły.

Ponad 3 tys. żołnierzy znajduje się w dorzeczu Wisły, m.in. na terenach województw: małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, lubelskiego i mazowieckiego. W dorzeczu Odry w województwach: opolskim i dolnośląskim z powodzią walczy kolejnych 900 żołnierzy. 70 żołnierzy pracuje na terenie woj. wielkopolskiego wzdłuż rzeki Warty i jej dopływów. Wojsko wykorzystuje w swoich działaniach 35 pływających transporterów samobieżnych (PTS), 12 śmigłowców, 47 łodzi przeprawowych i prawie 300 pojazdów terenowych. W odwodzie, w gotowości do natychmiastowego użycia jest - jak informuje rzecznik SGWP płk Sylwester Michalski - kolejnych 1,5 tys. żołnierzy oraz kilkadziesiąt pływających transporterów samobieżnych, śmigłowców i samolotów transportowych.

W akcji uczestniczy m.in. ok. 500 żołnierzy z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Jak poinformował rzecznik jednostki kpt. Sławomir Miszczuk, żołnierze walczą z wielką wodą w najbardziej zagrożonych miejscowościach m.in. we Wrocławiu, Białobrzegach, Nowym Korczynie, Połańcu, Mielcu, Słubicach koło Płocka i Szczucinie. Żołnierze pracują nieprzerwanie w systemie zmianowym przez całą dobę. W pomoc zaangażowanych jest również ok. 1,2 tys. żołnierzy z 11. Dywizji Kawalerii Pancernej. Jak przekazał szef sekcji prasowej 11. DKP kpt. Szczepan Głuszczak, od poniedziałku w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gorzowie Wielkopolskim przebywa Szef Wydziału Współpracy Cywilno-Wojskowej "Czarnej Dywizji" ppłk Cezary Kiszkowiak. - W tak newralgicznym momencie, kiedy żywioł się zbliża, a zagrożenie jest bardzo realne należy bardzo ostrożnie dokonywać analiz i szybko działać - podkreśla ppłk. Kiszkowiak.

W walce z żywiołem uczestniczą też m.in. żołnierze z 2. Mazowieckiej Brygady Saperów. W ostatnich dniach ich sprzęt m.in. pływające transportery samobieżne (PTS-y) i UMI (Uniwersalna Maszyna Inżynieryjna, mająca zdolności jednoczesnego napełniania wielu worków z piaskiem) były stale wykorzystywane. - Spektakularne akcje ratowania ludzi, a także rozszalałych ze strachu zwierząt zdarzają się wielokrotnie w ciągu dnia - ocenia rzecznik Brygady kpt. Andrzej Górka. Jak dodaje, wojskowi pracują często w wyjątkowych warunkach, bo w wodzie płynie teraz wszystko: paliwo z zalanych stacji, padłe zwierzęta, tony obornika i wszelkie wypłukane śmieci.

W walce z powodzią uczestniczą również skazani i więzienni strażnicy - łącznie ok. 6 tys. osób. To osadzeni z półotwartych zakładów karnych, pod nadzorem straży więziennej. Resort sprawiedliwości zapewnia, że nie ma wśród nich osób niebezpiecznych, nie ma też aresztowanych. Decyzją Kwiatkowskiego we wszystkich Okręgowych Inspektoratach Służby Więziennej uruchomiono całodobowe numery telefonów, pod które mogą dzwonić przedstawiciele władz samorządowych oraz wojewodowie i zgłaszać zapotrzebowanie na udział skazanych w akcji przeciwpowodziowej. Wykorzystywani są obecnie skazani m.in. z zakładów w Bydgoszczy, Krakowie, Nowym Sączu, Wadowicach, Lublinie, Piotrkowie Trybunalskim, Sieradzu, Kluczborku, Strzelcach Opolskich, Poznaniu, Rzeszowie, Przemyślu, Sanoku, Warszawy i Wrocławia.

PAP, arb