Komorowski: kandydatów do KRRiT zgłaszać po wyborach

Komorowski: kandydatów do KRRiT zgłaszać po wyborach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że zarówno Sejm, Senat, jak i osoba wypełniająca obowiązki prezydenta powinni uwzględnić wybory i swoje kandydatury do nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zgłosić już po drugiej turze wyborów prezydenckich.
W poniedziałek Komorowski poinformował, że przychylił się do stanowiska Sejmu i Senatu, które odrzuciły sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za ubiegły rok.

Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, jeśli roczne sprawozdanie KRRiT zostanie odrzucone przez Sejm i Senat oraz zyska to potwierdzenie prezydenta, kadencja wszystkich członków Krajowej Rady wygasa w ciągu 14 dni, liczonych od dnia ostatniej uchwały. Sejm odrzucił sprawozdanie KRRiT za 2009 r. 10 czerwca. Kadencja Rady wygaśnie więc 24 czerwca.

Zgodnie z ustawą w skład KRRiT wchodzi pięciu członków powoływanych: 2 przez Sejm, 1 przez Senat i 2 przez prezydenta, spośród osób wyróżniających się wiedzą i doświadczeniem w zakresie środków społecznego przekazu.

W parlamencie kandydatów na członków KRRiT przedstawiają kluby parlamentarne, następnie są oni przesłuchiwani przez komisje kultury - sejmową i senacką - które wystawiają swoje rekomendacje. O tym, kto zostaje powołany przez Sejm i Senat do KRRiT, decydują posłowie i senatorowie w głosowaniach.

Przewodniczącego KRRiT wybierają ze swojego grona i odwołują członkowie Krajowej Rady. Kadencja członków Krajowej Rady trwa 6 lat, licząc od dnia powołania ostatniego członka. Członkowie Krajowej Rady pełnią swe funkcje do czasu powołania następców. Członek Krajowej Rady nie może być powołany na kolejną pełną kadencję.

Komorowski - pytany we wtorek - czy wskaże kandydatów do KRRiT, czy zrobi to dopiero po wyborach prezydenckich, odpowiedział: "Sytuacja jest taka, że od 25 czerwca zacznie bić zegar 21 dni, czyli trzech tygodni na wskazanie osób, nowych postaci do Krajowej Rady Radiofonii i  Telewizji" (tyle dni mają posłowie na zgłoszenie dwóch kandydatów do KRRiT).

Jak podkreślił, oznacza to, licząc od 25 czerwca, "że będzie to już po pierwszej turze wyborów, tuż przed drugą turą". "Ale wydaje mi się, że zarówno Sejm, jak i Senat, jak i  także osoba wypełniająca obowiązki głowy państwa powinni uwzględnić wybory i swoje kandydatury (do KRRiT) zgłosić już po drugiej turze wyborczej" - powiedział Komorowski.

Jak dodał, "Sejm oczywiście nie będzie skrępowany w tym zakresie". "Głosowanie może się odbyć i wcześniej. Ale przypominam, że pierwsze posiedzenie Sejmu jest nie po upływie 21 dni, tylko pierwsze posiedzenie jest w pierwszej chyba dekadzie lipca" - dodał.

Prezes PSL Waldemar Pawlak pytany o kwestię wyboru nowej KRRiT powiedział, że "bardzo mu zależy na tym, żeby przywrócić w mediach pełny pluralizm". Zaznaczył, że można to zrobić, wykorzystując doświadczenia różnych krajów europejskich. "Takie mechanizmy funkcjonują w krajach europejskich, gdzie osoby reprezentujące organy władzy w radach nadzorujących media publiczne, mają powiązanie czy  reprezentują te środowiska (polityczne - PAP), które uzyskały zaufanie wyborców w  ostatnich wyborach" - podkreślił.

"Można oczywiście pójść w kierunku poszerzenia tego spektrum" - zaznaczył. Podał przykłady Niemiec, gdzie - mówił - w radach nadzorujących media publiczne oprócz przedstawicieli środowisk politycznych są obecni także przedstawiciele kościołów i środowisk społecznych. "W Austrii jest na przykład przedstawicielstwo publiczności. Jest tam też - w radzie, która nadzoruje media publiczne - spora grupa reprezentantów pracowników mediów publicznych" - powiedział, podając przykłady kolejnych rozwiązań.

Pawlak poinformował też, że w przyszłym tygodniu ludowcy przedstawią projekt ustawy, który zapewni finansowanie mediów publicznych. "Chodzi o to, żeby mechanizm finansowania był prosty, efektywny, żeby nie było problemów z finansowaniem mediów publicznych, żeby nie  było to obciążeniem dla osób, które ten abonament, tę opłatę ponoszą" - wyjaśnił szef PSL.

Posłanka PiS Elżbieta Kruk powiedziała we wtorek PAP, że na razie jej klub nie podjął decyzji o tym, czy wystawi kandydatów na nowych członków KRRiT. "Logika działania PO w Sejmie wskazuje na to, że nasi kandydaci nie będą mieli szans" - podkreśliła.

Kruk zaznaczyła, że zwykle Sejm i Senat rozpatrywały sprawozdania KRRiT w lipcu. "Ten pośpiech wskazuje na to, że po utracie wiary w  zwycięstwo w wyborach prezydenckich PO chce zmonopolizować Radę, co oznacza zmonopolizowanie rynku mediów elektronicznych" - oceniła.

Według posłanki PiS, "jedyną szansą" na reformę mediów publicznych jest projekt ustawy medialnej opracowany przez twórców. "Projekt jest gotowy. Wszystkie kluby go posiadają. Potrzebna jest tylko wola polityczna. Ciągle mamy nadzieję, że będzie podstawą do prac nad reformą funkcjonowania mediów publicznych" - powiedziała.

Na razie o tym, kto mógłby wejść w skład KRRIT, nie myśli także klub Lewicy. "Nie wiemy, jakie pomysły ma Platforma. Z jednej strony zapowiada, że ma własny projekt ustawy, ale  gdy pytam posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską (szefową sejmowej komisji kultury i środków przekazu - PAP) mówi, że nic nie wie" - podkreśla poseł Lewicy Jerzy Wenderlich. "Poczekajmy. Złożyliśmy swój projekt; chcielibyśmy, aby nad nim się w  końcu pochylono" - dodał.

Komorowski odniósł się także do wypowiedzi Pawlaka, który zapowiedział, że w przyszłym tygodniu ludowcy przedstawią projekt zapewniający finansowanie mediów publicznych i ocenił, że projekt PO małej nowelizacji ustawy medialnej jest absurdalny.

"Będziemy przekonywali naszych kolegów z PSL, że dobrym rozwiązaniem jest odpartyjnienie rad nadzorczych w mediach publicznych przez przyjęcie jako zasadę, że środowiska naukowe, a nie partie polityczne wskazują kandydatów" - podkreślił Komorowski. Wyraził nadzieję, że "po wyborach łatwiej będzie dogadać się w tej kwestii także z PSL". "Bardzo nam na tym zależy" - dodał.

pap, em