Komorowska zadowolona z występu męża w czasie debaty

Komorowska zadowolona z występu męża w czasie debaty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anna Komorowska - żona kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego - uważa, że niedzielna debata jej męża z kandydatem PiS Jarosławem Kaczyńskim "wypadła bardzo dobrze". Również minister zdrowia Ewa Kopacz uważa, że Komorowski był merytoryczny i przekonujący.
Anna Komorowska zaprzeczyła niektórym opiniom, że jej mąż był w czasie debaty agresywny. "Nie potrafię znaleźć fragmentów wypowiedzi mojego męża, gdzie był agresywny" - powiedziała w poniedziałek dziennikarzom w trakcie wizyty w szpitalu w Kaliszu.

Towarzysząca jej minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała, że ona także nie zauważyła, aby Komorowski zaczepiał kogokolwiek podczas niedzielnej debaty. "Uważam, że ta debata była ze strony pana Komorowskiego merytoryczna i oby takich rozmów było więcej, nie tylko w kampaniach wyborczych" - powiedziała Kopacz.

Jak podkreśliła, jest przekonana, że Polacy, którzy oglądali debatę widzieli bardzo dobrze przygotowanego Bronisława Komorowskiego i jego autentyczną szczerość wypowiedzi. "Marszałek nie przemawiał do ludzi, a mówił do nich. Jestem przekonana, że gros niezdecydowanych przekonało się do naszego kandydata" - dodała.

Kopacz nie chciała wypowiadać się w sprawach dotyczących służby zdrowia, bo jak podkreśliła, w poniedziałek jest na urlopie. Powiedziała jedynie, że w przypadku zwycięstwa Komorowskiego, szpitale będą wyglądały zdecydowanie lepiej, bo potrzebne są im "odważne decyzje, a nie sankcjonowanie (...) biedy".

"Mając otwartego na zmiany, reformy, odważnego i bez fobii prezydenta będziemy finansować te zmiany, które będą służyć przede wszystkim pacjentom, a nie urzędnikom" - dodała.

Z Kalisza Anna Komorowska pojechała do pobliskiego Opatówka, gdzie spotkała się z mieszkankami tej miejscowości.

Odpowiadając na jedno z pytań stwierdziła, że ciekawsze życie jest poza telewizją, która - w jej opinii - wiele rzeczy deformuje. Mówiła też o zarządzaniu domem, którym "ktoś musi się zająć". "Decyzje podejmujemy wspólnie, ale gdy nie było męża w domu, to ja musiałam decydować, a w przypadku pretensji mówiłam +kochanie nie było cię w domu+" - opowiadała Komorowska.

Przyznała, że swojego męża zna od 40 lat, a od 33 lat są małżeństwem. "Poznaliśmy się w szczepie harcerskim, wtedy połączyło nas podobne podejście do życia" - mówiła. Wspomniała o wycieczkach po kraju, spływach kajakiem i wspólnych wieczorach przy ognisku, co "bardzo cementowało i procentuje do tej pory".

Komorowska była przez kilka lat nauczycielką łaciny, później, ze względu na wychowywanie dzieci, udzielała korepetycji, a po 1989 r. przez sześć lat współpracowała z towarzystwem ubezpieczeniowym.

Na zakończenie spotkania przyznała, że nie wie jak wygląda Pałac Prezydencki, bo jeszcze tam nie była.

PAP, im